Prezentację przerywały brawa, wybuchy śmiechu, zaś po filmie Leszek Lichota, który jako trzeci w historii polskiego kina zagrał profesora Wilczura – zbierał rzęsiste brawa na widowni Narodowego, razem z Marią Kowalską, która zagrała jego córkę i wzruszona, nie kryjąc łez przyjmowała wyrazy uznania.
Podobnie jak reżyser Michał Gazda, a także producentka Magdalena Szwedkowicz, dla której to był specjalny wieczór. Film, który opowiada o lekarzu spieszącym z pomocą chorym, poświęciła tacie, wybitnemu kardiologowi, który sam zmarł na zawał serca kilka lat temu.
Czytaj więcej
Jerzy Hoffman próbował odkłamać stereotypowy obraz wschodnich terenów Rzeczypospolitej z powieści...
Pokaz "Znachora" w Teatrze Narodowym: Specjalna dedykacja
Czytaj więcej
W wieku 43 lat zmarł amerykański aktor filmowy i serialowy Billy Miller. Artysta znany był między...
Magdalena Szwedkowicz dziękowała Łukaszowi Kłuskiewiczowi, dyrektorowi Netflixa ds. filmów na Europę Środkowo-Wschodnią, za wsparcie od początku projektu, wspominając że praca nad „Znachorem” przyszła po tym jak została „zredukowana” w innej korporacji w ramach „reorganizacji”. Można dodać, że jak bohater innej powieści Dołęgi-Mostowicza – doktor Murek. Producentka dziękowała też ponad 2300 osobom, które były zaangażowane w projekt.