Twórczość angielskiego matematyka, wykładowcy Oksfordu Charlesa L. Dodgsona (1832–1898) należy do kanonu klasycznej literatury dziecięcej za sprawą dwóch powieści wydanych pod nazwiskiem Lewis Car-
oll: „Przygody Alicji w Krainie Czarów" (1865) i „Alicja po drugiej stronie lustra" (1871). W fantastycznych opowieściach o przygodach dziewczynki także dorośli czytelnicy znaleźli coś dla siebie – sugestywne opisy działania ludzkiej podświadomości, pełne łamigłówek logicznych i odniesień filozoficznych. Niemal od początku istnienia kina utwory stały się inspiracją dla filmowców. Pierwszą próbę podjęto już w 1903 roku w Wielkiej Brytanii, następną w 1910 w USA.
Wśród licznych ekranizacji warto wymienić film Josepha L. Mankiewicza (1933) z Garym Cooperem i Carym Grantem, rysunkową wersję z wytwórni Walta Disneya (1951) i polsko-belgijsko-angielski musical „Alicja" (1981) zrealizowany przez Jacka Bromskiego i Jerzego Gruzę.
Ale największy sukces artystyczny (Oscary za kostiumy i scenografię, nominacja za efekty specjalne) i komercyjny (prawie miliard dolarów) odniosła zrealizowana przez Tima Burtona (2010) „Alicja w Krainie Czarów". Burton i scenarzystka Linda Woolverton pierwowzór potraktowali dość swobodnie.
W ich filmie Alicja (Mia Wasikowska, Australijka polskiego pochodzenia) ma 19 lat i musi podjąć ważną decyzję. Czy, ulegając presji otoczenia, wyjść za mąż za antypatycznego lorda, czy odrzucić jego oświadczyny, skazując się na ostracyzm i samotność. Dylemat rozstrzygnie wyprawa do baśniowej krainy i odkrywanie pamięci dzieciństwa, co pomoże jej stać się stanowczą kobietą.