To ważna i piękna nagroda. Ludzie kina przyznają ją artystom, którzy przez lata budowali naszą wyobraźnię, w twórczy sposób rejestrowali Polskę i współczesny świat, przypominali o niewyzbywalnych wartościach. Tworzyli ważne filmy, które zapisały się w historii kina.
W tym roku Orzeł za osiągnięcia życia przypadł Jerzemu Skolimowskiemu. Jak mówi prezydent Polskiej Akademii Filmowej Dariusz Jabłoński nagroda trafia do wybitnego artysty, który po realizacji filmów takich jak „Bariera”, „Rysopis”, „Ręce do góry” musiał wyjechać na Zachód i nie mógł tworzyć w ojczyźnie. „To jest kolejny przykład twórcy wschodnio-europejskiego, którego życie zdeterminowało miejsce urodzenia, przynosząc wiele problemów” - stwierdził.