Trwa moda na filmowe wspomnienia z dzieciństwa. „Belfast” Kennetha Branagha wymieniany jest dziś wśród głównych kandydatów do Oscarów, a już przygotowuje podobną pół-autobiograficzą opowieść  „The Fabelmans” przygotowuje Steven Spielberg. Hollywoodzki potentat cofa się do czasów wczesnej młodości, którą spędził w Arizonie. Zdjęcia do tego filmu zaczęły się w lipcu 2021 roku. Przyszłego reżysera, tutaj o imieniu Sammy, gra debiutujący w dużej roli Gabriel LaBelle. W rodziców Spielberga wcielili się Michelle Williams i Paul Dano. Branżowe pismo „Variety” ujawniło ostatnio, że w obsadzie znalazł się również David Lynch. Produkcja nie ujawnia jednak w jakiej roli autor „Miasteczka Twin Peaks” wystąpił.

Scenariusz napisali wspólnie Spielberg i jego częsty współpracownik Tony Kuschner, autor m.in. „Monachium”, „Lincolna” czy nowej wersji „West Side Story”. Za kamerą stanął, jak zawsze, Janusz Kamiński.

Spielberg przymierzał się do zrealizowania autobiograficznego filmu z dzieciństwa już dwie dekady temu. Scenariusz napisała wówczas jego siostra Anne. Wtedy jednak z tego projektu zrezygnował obawiając, że sprawi przykrość rodzicom.

„The Fabelmans” mają wejść na ekrany 22 listopada 2022 roku. A na razie trwa promocja „West Side Story”, które uważane jest za jednego z ważnych graczy Oscarowych.