„Drive My Car” dostał właśnie Złoty Glob dla najlepszego filmu zagranicznego, pokonując cztery inne nominowane filmy: „Matki równoległe” Pedro Almodovara, „Przedział nr 6” Juho Kuosmanena, „To była ręka Boga” Paola Sorrentino i ‚Bohatera” Asghara Farhadiego.

Z kolei kilka dni temu za najlepszy film mijającego roku japoński film uznało prestiżowe amerykańskie Society of Film Critics. Film Ryusuke Hamaguchiego zbiera coraz więcej nagród. Zaczęło się podczas ostatniego festiwalu w Cannes, skąd Hamaguchi i Takamasa Oe wyjechali z wyróżnieniem za najlepszy scenariusz, a także z nagrodami Fipresci i Jury Ekumenicznego. Dziś „Drive My Car” ma też na swoim koncie laur Asia Pacific Screen Awards dla najlepszego filmu. Ale też worek statuetek i dyplomów przyznanych mu przez koła recenzentów. Za najlepszy film zagraniczny uznali go krytycy z Atlanty, Chicago, Dallas, Nowego Jorku, Północnej Karoliny, Oklahomy, Phoenix, St Louis, Waszyngtonu. Od krytyków z Bostonu „Drive My Car” dostał nagrodę dla filmu, reżysera, aktora, scenarzysty. W rankingu najlepszych filmów świata roku 2021 „Cahiers du Cinema” zajął czwarte miejsce.

Czytaj więcej

Prywatna gala Złotych Globów

„Drive My Car” to oparta na opowiadaniu Murakamiego historia, w której pobrzmiewa jeszcze czechowowski „Wujaszek Wania”. Trzygodzinna opowieść o aktorze i reżyserze teatralnym, którego żona jest znaną scenarzystką telewizyjną. Świetne z pozoru małżeństwo kryje wiele tajemnic. To pierwsza godzina trzygodzinnej opowieści. Zasadnicza część filmu toczy się później, dwa lata po śmierci żony, gdy reżyser znów przygotowuje „Wujaszka Wanię” w Hiroszimie. A że nie może z powodu choroby oczu prowadzić samochodu, jego szoferką staje się młoda dziewczyna. Film Hamaguchiego to opowieść o tajemnicach życia, o człowieczeństwie.

Dziś „Drive My Car” wyrasta na poważnego kandydata do nominacji Oscarowej, a nawet statuetki. Pierwszy etap już pokonał – jest na krótkiej Oscarowej liście złożonej z 15 tytułów.