Przygody dużego chłopca

W "Sherlocku Holmesie" Guya Ritchiego detektyw jest bohaterem kina akcji. Częściej używa pięści niż intelektu

Aktualizacja: 15.01.2010 01:10 Publikacja: 13.01.2010 18:23

Przygody dużego chłopca

Foto: Materiały Promocyjne

Arthur Conan Doyle opisał genialnego detektywa dość dokładnie. Wysoki, szczupły, orli nos i krzaczaste brwi. A do tego – namiętny palacz fajki, egocentryk i zdeklarowany stary kawaler.

Mimo to Holmes jest postacią enigmatyczną, zagadkową nawet dla opisującego jego przygody doktora Watsona. Może dlatego nie doczekał się w kinie spójnego wizerunku, choć nakręcono o nim 222 filmy. Bywał bohaterem parodii, facetem przechodzącym kryzys wieku średniego lub aktorem alkoholikiem wynajętym do odegrania roli detektywa.

[wyimek] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/419052.html]zobacz komentarz wideo: Facet na granicy obłędu[/link][/b][/wyimek]

Jednak – nawet na tym tle – interpretacja postaci genialnego detektywa, jaką zaproponował w swoim filmie Guy Ritchie, może wprawić widzów w zdumienie. Tak bardzo odbiega od powszechnego wyobrażenia o mistrzu dedukcji.

[srodtytul]Na granicy szaleństwa [/srodtytul]

Nowy Holmes zupełnie nie dba o wygląd. Na głowie ma siano, nosi rozchełstaną koszulę. Słynny kaszkiet i płaszcz w kratę zniknęły. Mieszka, co prawda, przy Baker Street, ale jego lokum jest skrzyżowaniem dziwacznego laboratorium z niewietrzoną norą. Nadal imponuje bystrością umysłu, choć gdy się nudzi, jego intelekt wyraźnie szwankuje. Dlatego żywiołem Holmesa jest akcja. Uwielbia burdy i pogonie, a dla relaksu bierze udział w walkach na gołe pięści, każdą sekwencję ciosów planując z matematyczną precyzją.

Conan Doyle stworzył postać, która była apoteozą rozumu. Tymczasem Ritchie pokazuje z przymrużeniem oka, że Holmes żyje na granicy obłędu. Aby nie postradać zmysłów, musi się wyszaleć niczym duży chłopiec. Najlepiej w towarzystwie wiernego druha Watsona.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,419127.html] zobacz galerię zdjęć[/link][/b][/wyimek]

Grający główną rolę Robert Downey Jr. świetnie pasuje do takiej koncepcji. Bawi się rolą. Bywa, że ostro szarżuje, ale nigdy nie popada w płaską karykaturę. Dobrze uzupełnia go Jude Law jako Watson. W tym duecie to on jest symbolem szarmu i dobrych manier. Obaj panowie prowadzą słowne potyczki, które ozdabiają szybką akcję.

Głównym wrogiem Holmesa jest lord Blackwood (charyzmatyczny Mark Strong) – szarlatan pragnący rządzić Anglią. Detektyw robi wszystko, żeby mu przeszkodzić, ale jego uwagę rozprasza Irene Adler (Rachel MacAdams), jedyna kobieta potrafiąca zawrócić Holmesowi w głowie. Tymczasem Watson wyprowadza się z Baker Street...

[srodtytul]Źle zmieszany koktajl [/srodtytul]

Niestety, fabuła jest najsłabszym ogniwem. Miks filmu fantasy, komedii, czarnego kryminału, przygody i mordobicia przypomina wstrząśnięty bondowski koktajl, tyle że niezbyt dobrze zmieszany. Jakby liczne grono scenarzystów pracujących nad filmem nie mogło dojść do porozumienia, co dla intrygi jest ważne, a z czego można zrezygnować.

Interesująco wypadł natomiast portret wiktoriańskiego Londynu. Choć akcja rozgrywa się w czasach rygorystycznej moralności, Guy Ritchie, słynący z gangsterskich komedii (m.in. "Porachunki" i "Przekręt"), pokazuje stolicę Anglii jako siedlisko groźnych, ale w gruncie rzeczy sympatycznych rzezimieszków. Sherlock Holmes czuje się wśród nich jak ryba w wodzie. Gdyby nie rozwaga doktora Watsona, pewnie zrobiłby zawrotną karierę w półświatku.

 

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów