Człowiek na linie ****

Nagrodzony Oscarem dla najlepszego dokumentu film Jamesa Marsha opowiada o niezwykłym wydarzeniu. W 1974 roku francuski linoskoczek Philippe Petit przeszedł po stalowej linie zawieszonej między wieżami World Trade Center.

Publikacja: 26.03.2009 11:15

W 1974 roku Philippe Petit przeszedł po stalowej linie między wieżami World Trade Center, które były

W 1974 roku Philippe Petit przeszedł po stalowej linie między wieżami World Trade Center, które były wówczas najwyższymi budynkami na świecie. Ale nie był to jego jedyny nowojorski wyczyn

Foto: BEST FILM

James Marsh przedstawia to w konwencji hitchcockowskiego thrillera. Śledzimy przygotowania Petita i współpracowników do akcji, jej pełen napięcia przebieg, gdy grupa szalonych śmiałków niepostrzeżenie wślizguje się do budynku i w tajemnicy transportuje na szczyt wież tony sprzętu potrzebnego do wykonania numeru! Jest też miejsce na humor, gdy bohaterowie opisują, jak udało im się przechytrzyć strażników, a Petit opowiada o grze w kotka i myszkę z policją.

„Człowiek na linie” jest zarazem opowieścią nostalgiczną, podszytą liryzmem. Petit i przyjaciele, wracając pamięcią do 1974 roku, przypominają sobie własną młodość i brawurę, która pchała ich do sprzeciwiania się społecznym konwenansom, sztywnym regułom.

Mnie jednak zachwyciło w tym filmie coś innego, co udało się osiągnąć Marshowi przy okazji rekonstruowania wyczynu Petita.

Dziś nowojorskie WTC jest symbolem tragedii i żałoby po kilku tysiącach ofiar terrorystycznego zamachu. „Człowiek na linie”, zabierając widzów w przeszłość, wpisuje wieże w inny kontekst.

Petit – podobnie jak terroryści – dokonał przestępstwa. Mówi o sobie do kamery, że ma „umysł kryminalisty”, który każe mu się nieustannie buntować przeciw narzuconym normom. A jeden z jego przyjaciół przyznaje: „To, co zrobiliśmy, było nielegalne, ale nie było niemoralne i podłe”. Sensem działania Petita i przyjaciół nie było bowiem łamanie prawa, ale zamiana wież w scenę, na której rozegrał się artystyczny spektakl.

Spełniając swoje marzenie, chcieli przy okazji wytrącić ludzi z rytmu codzienności. Skłonić ich do chwili refleksji, zadumy. W filmie Marsha World Trade Center nie symbolizuje śmierci, ale staje się miejscem afirmacji życia, sztuki we wszelkich jej formach i nieskrępowanej wolności. Urzekająca przemiana.

[i]USA, W. Brytania 2008, reż. James Marsh, wyk. Philippe Petit, Jean-Louis Blondeau, Annie Allix [/i]

James Marsh przedstawia to w konwencji hitchcockowskiego thrillera. Śledzimy przygotowania Petita i współpracowników do akcji, jej pełen napięcia przebieg, gdy grupa szalonych śmiałków niepostrzeżenie wślizguje się do budynku i w tajemnicy transportuje na szczyt wież tony sprzętu potrzebnego do wykonania numeru! Jest też miejsce na humor, gdy bohaterowie opisują, jak udało im się przechytrzyć strażników, a Petit opowiada o grze w kotka i myszkę z policją.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów