Dawniej wylewano tu z pieców surówkę, potem przez lata eksponowano zabytki i cuda techniki. Głośno było o wyburzeniu fabryki, w końcu deweloper zobowiązał się budować nowe obiekty z uwzględnieniem starych.
Nim to nastąpi, przestrzeń Norblina zaanektowali filmowcy. Jeszcze dwa tygodnie temu pracowała tu ekipa serialu „Londyńczycy”. Wczoraj przy Żelaznej padł klaps do drugiej części „Czasu honoru” – serialu, którego akcja rozgrywa się w 1941 roku.
[srodtytul]Multimedialne 360 stopni[/srodtytul]
Dlaczego Norblin tak się filmowcom podoba?
– Jesteśmy w środku miasta, a mamy niemały obszar autentycznej zabytkowej architektury – mówi Jerzy Mizak, kierownik planu, który na terenie Norblina pracował m.in. przy„Pianiście” Romana Polańskiego, ale też „Bracie naszego Boga” Krzysztofa Zanussiego.