W szerszym kontekście rzecz dotyczyła burzenia utrwalonego przez lata wizerunku majora Henryka Sucharskiego jako monolitycznego obrońcy Westerplatte. W szczegółach bulwersowały przytaczane przez media sceny – żołnierze sikający na portret marszałka Rydza-Śmigłego, liżący pornograficzne karty lub biegający nago pod niemieckim ostrzałem.
[srodtytul]Kontekst półmroku[/srodtytul]
– I wtedy, i dziś chcemy zrealizować film uczciwie przedstawiający fakty – mówi reżyser i współscenarzysta Paweł Chochlew. – Chcemy pokazać obrońców Westerplatte jako mężnych żołnierzy gotowych oddać życie w obronie ojczyzny, ale jednocześnie jako ludzi, bo bez tego nie ma współczesnego kina. Propagandową agitkę dla przyszłych rekrutów MON może sobie nakręcić samo – dodaje.
Jeszcze w czasie najgorętszych ataków na film reżyser bronił się, że sceny przedstawiane jako kontrowersyjne są wyjmowane z kontekstu. Np. żołnierz zagłuszający alkoholem chwilę załamania oddaje mocz w pogrążonym w półmroku, zbombardowanym pomieszczeniu. Kiedy jego dowódca orientuje się, że na stercie gruzów leży portret marszałka, przywołuje podwładnego do porządku.
A sceny biegających nago żołnierzy? Zdaniem scenarzysty, dowodzą ułańskiej fantazji skoszarowanych nad morzem młodych ludzi. I są uzasadnione. Trudno wskakiwać do wody w mundurze. Nie sposób też siedzieć w niej, gdy zaczyna się ostrzał. Wspomniane ujęcia zostały już nakręcone. Pierwszego dnia zdjęć, w miniony wtorek, na Helu.