Zrealizował zabawną, bliską farsie opowieść o – jakkolwiekby to banalnie nie zabrzmiało – niespełnieniu w miłości i poszukiwaniu szczęścia. Ale także o starości, przed którą nie uchroni ani viagra, ani o pół wieku młodsza partnerka.
Allen zamienił teraz gabinet psychoanalityka pojawiający się w wielu jego filmach na mieszkanie wróżki. Porzucona po 40 latach małżeństwa Helena (Jones) znajduje u niej – za pieniądze – pocieszenie i nadzieję na pozytywną zmianę. Także wskazówki życiowe dla córki (Watts) i zięcia (Brolin – wywiad z aktorem w dzisiejszym „TV Magazynie"), którzy je odrzucają.
Mają swoje problemy. Ona, historyczka sztuki, zakochuje się w szefie (Banderas), który – choć nieszczęśliwy w małżeństwie – nie zauważa jej uczuć, wybierając inną (Friel). On, pisarz bez talentu, rozbije narzeczeństwo pięknej sąsiadki (Pinto). A mąż Heleny (Hopkins) podejmie walkę ze starością za pomocą sportowego auta i małżeństwa z długonogą call girl (Punch).
Allen jak zwykle precyzyjnie steruje losami swoich bohaterów i dobrotliwie spogląda na ich rozpaczliwe miotanie się, na kolejne porażki i niepowodzenia. Kpi z ich hipokryzji, wytyka błędy śmieszności i małość. I nie wszystkim w finale przebacza.
USA 2010, scen. i reż. Woody Allen, wyk. Naomi Watts, Josh Brolin, Anthony Hopkins