„Heniek" Elizy Kowalewskiej i Grzegorza Madeja powstał na czarno-białej taśmie przy użyciu jednej kamery, mimo to jest perfekcyjny warsztatowo.
Twórcy nakręcili uniwersalny film o chciwości i obłudzie. Troje pracowników salonu samochodowego dowiaduje się, że ich kolega jest oskarżony o działalność w gangu. Współczucie szybko zamienia się w rozgrywkę o rzekomo pozostawione przez niego łupy. Kowalewska i Madej obnażają fałszywe pozy, niby szlachetne gesty. Robią to lekko i dowcipnie. Dawno nie było w naszym kinie tak inteligentnej komedii.
„Heniek" zgarnął Wielkiego Jantara, ale najwięcej nagród zdobył „Daas" Adriana Panka. Jury przyznało filmowi trzy statuetki, m.in. za zdjęcia i główną rolę męską. To kino kostiumowe – autorska wizja przeszłości, w której mistycyzm zderza się z racjonalnym pojmowaniem świata.
Młodzi i Film 2011 - czytaj więcej
Guru i spisek
„Daas" przedstawia losy Jakuba Franka – fałszywego proroka z XVIII wieku. Postać guru obserwujemy z perspektywy rozczarowanego nim wyznawcy i urzędnika wiedeńskiego dworu, podejrzewającego Franka o spisek przeciw cesarstwu. Kryminał stopniowo przechodzi w opowieść o pogoni za złudzeniami i potrzebie kultu. Tak plastyczne, a przy tym wyrafinowane intelektualnie kino tworzyli kiedyś Wojciech Jerzy Has i Filip Bajon, który w tym roku przewodniczył jury konkursu długometrażowych fabuł.