W tym filmie jednym z najczęściej powtarzających się słów jest: walka. Bohaterki dokumentu toczą ją niemal przez cały czas. A chodzi o rzeczy najprostsze, ale i najważniejsce: godne życie, bez strachu o dzień następny, wykształcenie dzieci. Nie boją się pracy na rzecz swoich społeczności, czują się bardziej zaradne od mężczyzn, często muszą sobie radzić bez nich. Mieszkają w różnych zakątkach globu.
Jedną z nich jest 45-letnia Rosiette, mieszkanka faweli w Rio de Janeiro.
- Kocham tę dzielnicę, darzę ją szacunkiem - opowiada. - Nasz dom nazywany jest domem wdów. Przez przemoc.
O życiu w cieniu faweli opowiadają kobiety w różnym wieku. Nie wyobrażają sobie jednak, by można to miejsce porzucić, wolą walczyć o uczynienie go znośniejszym do życia. Nauczyć dzieci czytać, wykształcić. Nawet kilkuletnia Georgia już wie, że życie jest tu bardzo trudne. Jej ojciec nie żyje, a ona chce w przyszłości zostać modelką, lekarką i projektantką mody...
- W Kambodży jest wiele sierot po zmarłych na AIDS – mówi Pheng.