Wielkie smutne oczy kobiet

“Siła kobiet” to poruszający dokument o matkach i żonach z najbiedniejszych krajów świata. Premiera w Canal+ o 21.40.

Publikacja: 10.06.2013 10:45

Wielkie smutne oczy kobiet

Foto: YouTube

W tym filmie jednym z najczęściej powtarzających się słów jest: walka. Bohaterki dokumentu toczą ją niemal przez cały czas. A chodzi o rzeczy najprostsze, ale i najważniejsce: godne życie, bez strachu o dzień następny, wykształcenie dzieci. Nie boją się pracy na rzecz swoich społeczności, czują się bardziej zaradne od mężczyzn, często muszą sobie radzić bez nich. Mieszkają w różnych zakątkach globu.

Jedną z nich jest 45-letnia Rosiette, mieszkanka faweli w Rio de Janeiro.

- Kocham tę dzielnicę, darzę ją szacunkiem - opowiada. - Nasz dom nazywany jest domem wdów. Przez przemoc.

O życiu w cieniu faweli opowiadają kobiety w różnym wieku. Nie wyobrażają sobie jednak, by można to miejsce porzucić, wolą walczyć o uczynienie go znośniejszym do życia. Nauczyć dzieci czytać, wykształcić. Nawet kilkuletnia Georgia już wie, że życie jest tu bardzo trudne. Jej ojciec nie żyje, a ona chce w przyszłości zostać modelką, lekarką i projektantką mody...

- W Kambodży jest wiele sierot po zmarłych na AIDS – mówi Pheng.

Postanowiła z mężem i innymi profesorami szkoły sztuk pięknych, powołać stowarzyszenie, które zajmie się sierotami. Przygarnęli je – mieszkają w ich domu. Władze dzielnicy chcą ich wyrzucić, bo mają chęć przejąć atrakcyjny teren. Ale Pheng się nie poddaje.

Hinduska Shanti nigdy nie chodziła do szkoły, ale dziś wykłada na uniwersytecie w Delhi socjologię zagadnień genderowych. I jest bardzo nietypową Hinduską: młodo wydana za mąż, szybko od odeszła od poślubionego mężczyzny. Nie miała jeszcze 18 lat, kiedy sama wybrała ukochanego.

- Od dziecka musiałam walczyć. Zmieniały się tylko pola walki – śmieje się.

Jest dumna, że stawiła czoła tak wielu wyzwaniom.

Inna Hinduska opowiada o swoim trudnym życiu, wykorzystywaniu seksualnym, utrzymywaniu się z prostytucji.

- Problemy wszystkich kobiet są naszymi problemami. Musimy walczyć o prawa kobiet – mówi.

Wiele bohaterek filmu mieszka w Kiberze, dzielnicy slumsów w Nairobi, w Kenii. To zarazem największa dzielnica biedy w Afryce Wschodniej. Na powierzchni dwóch kilometrów kwadratowych mieszka ponad 800 tysięcy ludzi, w tym niemal połowa poniżej 15. roku życia. Tamtejsze kobiety, wśród których wiele jest wdów, każdego dnia walczą o godność, przetrwanie, lepszy los dla swoich dzieci.

Film zrealizowany przez JR, jednego z najbardziej znanych obecnie twórców street-artu w kinach miał polską premierę w grudniu 2012 roku. Jego walorem są nie tylko interesujące portrety kobiet ze świata biedy, ale i ekspresyjne, świetne zdjęcia. Widać, że myślenie obrazami wpłynęło decydująco na kształt dokumentu.

Najbardziej rozpoznawalny projekt JR polegał na fotografowaniu ludzkich oczu, a potem powiększaniu zdjęć do gigantycznych rozmiarów i umieszczaniu w tak niespodziewanych miejscach jak opuszczone budynki, dachy, ściany wieżowców, pociągi. W „Sile kobiet" widzowie zobaczą jeden z wariantów tego projektu.

W tym filmie jednym z najczęściej powtarzających się słów jest: walka. Bohaterki dokumentu toczą ją niemal przez cały czas. A chodzi o rzeczy najprostsze, ale i najważniejsce: godne życie, bez strachu o dzień następny, wykształcenie dzieci. Nie boją się pracy na rzecz swoich społeczności, czują się bardziej zaradne od mężczyzn, często muszą sobie radzić bez nich. Mieszkają w różnych zakątkach globu.

Jedną z nich jest 45-letnia Rosiette, mieszkanka faweli w Rio de Janeiro.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro
Film
Cannes 2025: Trump kontra europejskie kino
Film
„Zamach na papieża". Jest zwiastun filmu Bogusława Lindy i Władysława Pasikowskiego
Film
Nieznana biografia autora „Zezowatego szczęścia". Zapomniany mistrz polskiego kina
Film
Od klasyków „Sami swoi” oraz „Prawo i pięść” po „Różę” Wojciecha Smarzowskiego