Bilans 2013 - Kultura - Film

Nasze kino jest coraz ciekawsze – uczy widza wrażliwości, tolerancji i uczciwości w rozliczaniu własnej przeszłości - pisze Barbara Hollender.

Aktualizacja: 16.12.2013 17:48 Publikacja: 16.12.2013 09:04

Ida, reż. Paweł Pawlikowski. Opowieść o dziewczynie, która na początku lat 60., przed złożeniem ślub

Ida, reż. Paweł Pawlikowski. Opowieść o dziewczynie, która na początku lat 60., przed złożeniem ślubów zakonnych, musi poznać prawdę o swoim pochodzeniu. Mądry i wysmakowany artystycznie film nie tylko o ludziach uwikłanych w historię, również o wierze i szukaniu swojej tożsamości.

Foto: materiały prasowe

Jest naprawdę dobrze. W polskiej kinematografii nastąpiła wymiana pokoleń, pojawili się nowi liderzy z Wojciechem Smarzowskim oraz Joanną i Krzysztofem Krauze na czele. Generacja czterdziestolatków wnosi na ekran świeże spojrzenie na dzień dzisiejszy i przeszłość, nową estetykę, odwagę w podejmowaniu niełatwych tematów. Czasem dorzucą coś mistrzowie. A już dołączają najmłodsi – nieobciążeni bagażem socjalizmu, a przecież borykający się z własnymi niemożnościami, rozczarowaniami, tęsknotami.

Czarno-białe perełki

Nasze kino jest dziś bardzo różnorodne. I – co ważne – coraz mniej hermetyczne. Największe sukcesy zanotowała w tym roku „Ida". Paweł Pawlikowski wrócił do Polski po 30 latach emigracji. Zrobił film, który krytyk „The Hollywood Reporter" porównywał do dzieł Bressona, Dreyera, Bergmana, Tarra. Obraz wpisujący się w trudne rozliczenia polsko-żydowskie, ale zrealizowany bez zapiekłości, pokazujący nie tyle samą zbrodnię, ile raczej próbę życia po traumie. Pawlikowski opowiedział też o szukaniu własnych korzeni, o wierze, wreszcie o Polsce lat 50. z jej politycznymi uwikłaniami, ale też tęsknotą za wolnością. I właśnie ta wysmakowana artystycznie, zrealizowana na czarno-białej taśmie „Ida" – choć zakorzeniona w polskich sprawach, okazała się uniwersalna. Obok Złotych Lwów gdyńskich zgarnęła nagrody w Toronto, Londynie, Warszawie, Bydgoszczy, Gijon.

Kity 2013

Ostatnie piętro

reż. Tadeusz Król

Próba opowiedzenia o mechanizmie popadania w obłęd utopiona w politycznej agitce.

Wszystkie kobiety Mateusza

reż. Artur Więcek

Szkoda Krzysztofa Globisza na odgrywanie żenujących scen erotycznych.

Niebo

reż. Piotr Żukowski, Paweł Sarbinowski

Takie filmy przypominają, że przejście od kina niezależnego do profesjonalnego bywa trudne.

Czarno-biała jest również „Papusza" Joanny i Krzysztofa Krauzów. Przyznaję, kocham ten film, wrył mi się w pamięć obraz taboru cygańskiego sunącego przez bezkresne pola i Cyganki wlewającej w wiersze całą swoją duszę. „Papusza", mająca w sobie piękno starych sztychów, jest mądrą opowieścią o cenie, jaką trzeba zapłacić za talent. O kobiecie, której poezja pomagała żyć, ale też stała się jej przekleństwem, sprawiła, że została wykluczona przez własną społeczność. O miłości, cichej, bolesnej, skazanej na porażkę. A wreszcie o ginącym świecie Romów.

Inni wśród nas

Papusza otwiera korowód bohaterów osobnych, innych, wykluczonych. Bo nasze kino jest dzisiaj pełne wrażliwości, reżyserzy pozwalają mówić tym, których głos często przez zgiełk codzienności nie przebija się. Maciej Pieprzyca i Andrzej Jakimowski portretują ludzi wyrzuconych na margines przez chorobę. W „Chce się żyć" Pieprzycy o swoją godność walczy chłopak, który urodził się z porażeniem mózgowym i – sparaliżowany, pozbawiony możliwości słownego kontaktu z otoczeniem – próbuje udowodnić, że nie jest „rośliną". Niewidomi bohaterowie „Imagine" Jakimowskiego uczą się metody echolokacji, by móc porzucić białą laskę, wpisać się w tłum, uciec od współczujących spojrzeń. Za cenę zwiększonego ryzyka zyskać wolność. Oba filmy są bardzo odważne, zrealizowane metodą niemal paradokumentalną, każdy kadr tchnie w nich prawdą.

Poczucie inności towarzyszy gejom szukającym swojego miejsca w mało wciąż tolerancyjnym polskim społeczeństwie. Ludziom takim jak przeraźliwie samotny ksiądz z mazurskiej wsi z filmu Małgośki Szumowskiej „W imię..." czy młody sportowiec z „Płynących wieżowców" Tomasza Wasilewskiego – chłopak próbujący określić własną tożsamość, rozpaczliwie walczący o miłość i prawo do bycia sobą.

W tle filmów Szumowskiej czy Wasilewskiego jest współczesna Polska. Podobnie jak w „Miłości" Sławomira Fabickiego, gdzie punktem wyjścia do poruszającej opowieści o nieumiejętności kochania stała się prawdziwa historia molestowania pracownicy przez burmistrza małego miasta.

Mniej polityki

Najmniej na ekranach kina politycznego, ale też się zdarza. Uprawiają je często zaprawieni w PRL-owskich bojach przedstawiciele starszej generacji twórców. Andrzej Wajda zamknął swój tryptyk „Wałęsą. Człowiekiem z nadziei", Ryszard Bugajski w „Układzie zamkniętym" przeniósł na ekran historię trzech biznesmenów krakowskich, których wykończył urząd skarbowy. Ciekawe i uczciwe spojrzenie wstecz, na socjalistyczną codzienność, można znaleźć w „Bilecie na księżyc". Jacek Bromski pokazał kraj trochę śmieszny, a trochę groźny, pełen korupcji, cwaniactwa, ale i buntu, który kiedyś może wybuchnąć.

No i zawsze można liczyć na Wojciecha Smarzowskiego, który – jak nikt – rozlicza się dziś z polskimi bolączkami. Jego „Drogówka" to rejestr naszych grzechów głównych AD 2013. Przedstawicielka najmłodszej generacji Katarzyna Rosłaniec dorzuciła tu nieudany, ale mocny „Bejbi blues", gdzie dotknęła problemu osamotnienia nastolatków – dzieci, które rodzą dzieci, by mieć „kogoś do kochania".

W interesującym kinie rozkwitają aktorzy. Agata Kulesza, Andrzej Chyra, Marcin Dorociński, Julia Kijowska, rewelacyjny Dawid Ogrodnik, Jowita Budnik, Mateusz Banasiuk, Dorota Kolak, Mateusz Kościukiewicz – oni i wielu innych wykonawców tworzą na ekranie kreacje. Bo mają co grać.

A co niepokoi? Mała liczba ciekawych debiutów (jeden Bodo Kox wiosny nie czyni). Ale i to się pewnie zmieni, bo pierwsze fabuły przygotowują już bardzo ciekawi autorzy „trzydziestek", m.in. Kuba Czekaj i Julia Kolberger.

Jest naprawdę dobrze. W polskiej kinematografii nastąpiła wymiana pokoleń, pojawili się nowi liderzy z Wojciechem Smarzowskim oraz Joanną i Krzysztofem Krauze na czele. Generacja czterdziestolatków wnosi na ekran świeże spojrzenie na dzień dzisiejszy i przeszłość, nową estetykę, odwagę w podejmowaniu niełatwych tematów. Czasem dorzucą coś mistrzowie. A już dołączają najmłodsi – nieobciążeni bagażem socjalizmu, a przecież borykający się z własnymi niemożnościami, rozczarowaniami, tęsknotami.

Pozostało 91% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów