- Nollywood to kino dla mas, w którym dominuje horror zmieszany z romansem i historie gangsterskie. Jest w nim dużo magii i zaklinania – mówi Przemek Stępień, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmów Afrykańskich „AfryKamera". – Ale to kino się zmienia. Szacuje się, że co roku przychody z przemysłu filmowego Nigerii wynoszą 1 miliard dolarów. Choć te szacunki są niepełne, ze względu na szarą strefę, zgromadzony kapitał zaczyna wpływać na poziom produkcji, powstają szkoły filmowe, rodzą się lokalne gwiazdy. Ceniony w branży aktor i reżyser Kunle Afolayan zaczął zmieniać plan dystrybucji filmów – wprowadza je do kin, a premiery poprzedza kampanią promocyjną, nie ogranicza się tylko do wydania DVD – dodaje Stępień.
W Nollywood produkuje się około 2 tys. filmów rocznie. Dla porównania w 2012 roku Indie wyprodukowały 1325 filmów, USA - 520 , a Europa – 1145. W Polsce w tym czasie powstało ok. stu produkcji, wartość naszego rynku filmowego wyniosła 716 mln zł (dane Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych).
Nollywood stanowi 1,4 proc. PKB Nigerii, w której żyje 169 milionów ludzi, w większości biednych, choć gospodarka kraju uplasowała się ostatnio na pierwszym miejscu w Afryce.
- Filmy Nollywood są coraz lepsze pod względem technicznym, ale trzeba pamiętać o tym, że to jest nadal kino tanie, cykl produkcji trwa od dwóch do trzech tygodni. Nawet jak budżety się zwiększą, to kino pozostanie komercyjne, z charakterystyczną, obfitującą w przesadzone gesty grą aktorów, skierowaną do lokalnego odbiorcy, który również jest bardziej ekspresyjny – opowiada Przemek Stępień.
Nigeryjskim przemysłem filmowym interesują się również Polacy. Janek Simon, artysta multimedialny, planuje produkcję remake'u "Popiołu i diamentu" Andrzeja Wajdy, który poruszałby temat wojny domowej w Nigerii. Na współpracę zgodził się Niji Akanni – nigeryjski, filmoznawca, scenopisarz i reżyser z wieloletnią praktyką w branży. Studiował na Uniwersytecie w Ile-Ife, w Ibadanie, skończył też studia podyplomowe ze scenopisarstwa i reżyserii w Instytucie Filmu i Telewizji w Pune, w Indiach. Na AfryKamerach pokaże nagrodzony African Movie Academy Awards, zwanymi afrykańskimi Oscarami „Od bohatera do zera". Krytykuje w nim Nollywood, opowiadając o reżyserze, który chciałby kręcić ambitne filmy, a bierze się za komercję.