Dla inwestorów giełdowych to był najlepszy tydzień od początku roku. Tylko nieliczni ponieśli straty.
Indeksy w Warszawie i Pradze zanotowały pierwszy tydzień na plusie od początku roku. WIG20 zyskał 2,7 proc., a PX – 0,3 proc. Budapeszteński BUX minimalnie stracił (0,2 proc.), ale i było to niewiele w porównaniu z poprzednimi tygodniami. Nic dziwnego. W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej ceny akcji poszły mocno w górę. Dow Jones w ciągu pięciu dni zyskał aż 4,4 proc., a Euro Stoxx 50 – 2,4 proc. To również były najlepsze wyniki w tym roku.
Chociaż nie wszędzie ocierano łzy po miesiącu spadków. Niektóre indeksy w Azji zakończyły tydzień wyraźnie niżej. Hang Seng w Hongkongu w ciągu pięciu dni stracił 4 proc. Niewiele lepiej radził sobie rosyjski RTS. Ale tracący byli w ubiegłym tygodniu w mniejszości.
Po raz pierwszy od początku roku w ciągu tygodnia zmniejszyła się awersja światowych inwestorów do ryzyka. Jednym z jej mierników jest indeks rentowności obligacji rynków wschodzących, obliczany przez JP Morgan – tzw. EMBI. Poziom awersji do ryzyka obrazuje różnica tego indeksu i rentowności amerykańskich obligacji rządowych, które są uznawane za najbezpieczniejsze. W piątek różnica ta wynosiła 300 pkt bazowych (3 pkt proc.), o 1 proc. mniej niż przed tygodniem. Warto wspomnieć, że jeszcze na początku roku wynosiła 264 pkt bazowe.
Polepszenie nastrojów spowodowane jest m.in. lepszymi informacjami o amerykańskiej gospodarce. Wiele z nich wskazało, że Stany Zjednoczone niekoniecznie muszą wejść w recesję. Szczególnie ważny był wzrost indeksu ISM obrazującego aktywność w przetwórstwie do ponad 50 punktów. Każdy odczyt powyżej tego poziomu oznacza rozwój w sektorze, a poniżej – recesję. W grudniu indeks spadł poniżej 50 pkt, co było jednym z głównych sygnałów do ostrej wyprzedaży akcji.