– Pracuję 10 – 11 godz. dziennie i nie mam z tym problemu, ale co tydzień w piątek po południu jadę na działkę i przez cały weekend odpoczywam – mówi Wiesław Łagodziński, rzecznik GUS.
Problemy z wolnym weekendem może mieć jednak prawie milion Polaków, którzy – jak wynika z danych GUS – pracują 60 i więcej godzin w tygodniu. Większość z nich to ludzie, którzy pracują na własny rachunek, w tym rolnicy i właściciele jednoosobowych firm. Dla nich dłuższy czas pracy przekłada się często bezpośrednio na wyższe zarobki.
Jak ocenia Wiesław Łagodziński, wśród pracowników najemnych na przepracowanie najczęściej narażeni są menedżerowie średniego i średnio wyższego szczebla. Mogą się tego obawiać szczególnie ci, którzy pracują w handlu i naprawach oraz w transporcie i gospodarce magazynowej – to dwie branże, w których jest najwięcej osób pracujących co najmniej 60 godz. w tygodniu.
– Gdy w firmie obowiązuje zasada stosunkowo wysokiej stawki za jednostkę czasu pracy, stwarza to pokusę, by pracować ponad miarę. Nawet wtedy, gdy oznacza to duży koszt społeczny, biologiczny czy wręcz zagrożenie dla ludzi – podkreśla rzecznik GUS.