Pomoc na twardych warunkach

Państwo brytyjskie przejmuje akcje największych banków. Częścią planu ratunkowego jest również późniejsze pozbycie się udziałów w tych instytucjach

Publikacja: 14.10.2008 03:53

Pomoc na twardych warunkach

Foto: AFP

– To akcja bezprecedensowa, ale dla nas nieunikniona – tłumaczył wczoraj premier Gordon Brown. Jego zdaniem to działanie powinno ostatecznie „odmrozić” rynek bankowy, i to nie tylko w Wielkiej Brytanii.

Brytyjski rząd rozpoczął akcję dokapitalizowania największych banków i zadeklarował już gotowość wydania nawet 37 mld funtów (63,95 mld dol.) na wykup akcji największych banków. – To nie są pieniądze, które pompujemy w bliżej nieokreślone przedsięwzięcia, a rząd nie zamierza pozostać stałym inwestorem w brytyjskim sektorze bankowym – tłumaczył Brown. – Naszą intencją jest to, by w odpowiednim czasie i w uporządkowany sposób pozbyć się wszystkich akcji, jakie będziemy posiadać. Stanowi to część obecnego planu.

Gdyby się okazało, że aktualni akcjonariusze największych banków nie będą chętni do objęcia nowych akcji, przejmie je brytyjski skarb. W efekcie państwo stanie się większościowym akcjonariuszem Royal Bank of Scotland (60 proc. akcji) i będzie miało 40 proc. połączonych banków Lloyds TSB i HBOS.

Według planów HBOS i RBS powrócą do udzielania kredytów hipotecznych i finansowania przedsiębiorców na poziomie z 2007 roku, czyli znacznie wyższym od obecnego.

Z kolei Barclays Bank Plc ujawnił, że nie zamierza skorzystać ze wsparcia państwa i na własną rękę poszuka dokapitalizowania (6,5 mld funtów) wśród inwestorów prywatnych. Zarządzający bankiem już dzisiaj jednak ostrzegają swoich akcjonariuszy, że żadnej dywidendy za 2008 r. nie będzie. To pozwoli Barclays Bank zaoszczędzić 2 mld funtów.

Jednym z elementów brytyjskiego planu ratunkowego jest skasowanie tegorocznych wypłat bonusów dla kadry kierowniczej banków. W przyszłości jakiekolwiek nagrody dla szefów banków będą wypłacane jedynie w formie pakietów akcji. To ma zachęcić najlepszych bankierów, aby mieli wobec instytucji, dla których pracują, długoterminowe plany. Zapowiedziano już rezygnację ze stanowiska prezesów RBS i HBOS, gdy kierowane przez nich banki zostały zmuszone do ubiegania się o pomoc państwową.

[wyimek]6,5 mld funtów potrzebuje Barclays Bank, który nie skorzystał z pomocy brytyjskiego rządu[/wyimek]

Ogłoszony w Londynie program jest rozszerzeniem pakietu ratunkowego, który został upubliczniony w ubiegłym tygodniu. Określony już jako nacjonalizacja różni się od typowego upaństwowienia własności prywatnej, jaką z pewnością było przejęcie przez państwo brytyjskie Northern Rock czy Bradford and Bingley. W tym wypadku podatnicy co prawda płacą, ale za swoje pieniądze stają się właścicielami znaczących pakietów akcji.

Wczorajszy dzień został już określony w Wielkiej Brytanii jako wyjątkowy w historii brytyjskiej bankowości i „absolutne upokorzenie banków”. Jednocześnie Llyods i HBOS poinformowały, że renegocjowały swoją umowę o fuzji, zmniejszając jednocześnie liczbę akcji Lloyds TSB, jaką otrzymają akcjonariusze HBOS.

Z dnia na dzień odszedł natomiast prezes RBS Fred Goodwin, który nie otrzyma żadnej odprawy. Zastąpi go prezes British Land Stephen Hester. Natomiast przewodniczący rady nadzorczej RBS Tom McKillop odejdzie na emeryturę.

[ramka][srodtytul]Zwolnienia w londyńskim city[/srodtytul]

Banki w Londynie z powodu kryzysu kredytowego mogą do końca 2009 r. zmniejszyć zatrudnienie o 62 tys. osób – podało brytyjskie Centrum Badań Ekonomicznych i Rynkowych (CEBR). Według prognoz banki i instytucje finansowe zlikwidują w City 28 tys. etatów w tym roku, a w przyszłym kolejnych 34 tys. Dlatego liczba zatrudnionych finansistów w branży bankowej w Londynie spadnie do 290,8 tys. Będzie to najniższy poziom od 1998 r. – Sytuacja w City zmienia się nieustannie z fatalnej na jeszcze gorszą – mówi „Rz” Douglas McWilliams, prezes CEBR. – City się zmieni. Regulacje będą ostrzejsze, inne będą zasady zarządzania ryzykiem. Wielki nacisk zostanie położony na głębsze badanie wszystkich dokumentów finansowych – dodał.[/ramka]

– To akcja bezprecedensowa, ale dla nas nieunikniona – tłumaczył wczoraj premier Gordon Brown. Jego zdaniem to działanie powinno ostatecznie „odmrozić” rynek bankowy, i to nie tylko w Wielkiej Brytanii.

Brytyjski rząd rozpoczął akcję dokapitalizowania największych banków i zadeklarował już gotowość wydania nawet 37 mld funtów (63,95 mld dol.) na wykup akcji największych banków. – To nie są pieniądze, które pompujemy w bliżej nieokreślone przedsięwzięcia, a rząd nie zamierza pozostać stałym inwestorem w brytyjskim sektorze bankowym – tłumaczył Brown. – Naszą intencją jest to, by w odpowiednim czasie i w uporządkowany sposób pozbyć się wszystkich akcji, jakie będziemy posiadać. Stanowi to część obecnego planu.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy