Zwolennicy zastąpienia złotego wspólną walutą zdobywają zdecydowaną przewagę. Jak wynika z sondażu GfK Polonia dla „Rz”, za przyjęciem euro opowiada się już 65 procent ankietowanych. To o tyle zaskakujące, że jeszcze kilka miesięcy temu, latem 2008 roku, za przyjęciem euro było 54 procent respondentów. W tak krótkim czasie aż 11 procent Polaków poprawiło swoją opinię o wspólnej walucie.
Liczba osób uważających, że przyjęcie euro będzie mieć dla Polski pozytywne konsekwencje, wzrosła przez pół roku o dwie trzecie. Wyraźnie topnieje natomiast odsetek przeciwników euro. Udział osób mówiących „nie” europejskiej walucie od lata zmniejszył się aż o 16 pkt proc.
Skąd wzięła się tak istotna zmiana? Według doktora Jarosława Flisa, socjologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wynika ona przede wszystkim z poczucia niepewności powodowanego obawami przed narastającym kryzysem. Istotny jest też gwałtowny wzrost liczonych w złotych kursów innych walut. – Polacy mają w nich kredyty. Zmiany odczuwają więc na własnej kieszeni – uważa socjolog.
Ale socjolodzy zwracają też uwagę na fakt, że kwestia wprowadzenia w Polsce euro nabrała w ostatnich miesiącach konkretniejszych kształtów. Prof. Zbigniew Nęcki z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że na opinie Polaków wpływ ma również szeroko omawiane przez media przyjęcie wspólnej waluty przez Słowację. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w ciągu kilku dni połowa Słowaków wymieniła na euro wszystkie posiadane korony.
– Wszystko to pomogło Polakom w wyrobieniu sobie zdania na temat euro – dodaje Flis. Zauważa, że wyraźnie zmniejszyła się liczba osób, które w sprawie wprowadzenia wspólnej waluty nie mają zdania.