Ostatni moment na założenie dobrej lokaty

Można liczyć na zysk w wysokości 7 – 9 proc. rocznie. Tyle powinny wypracować najlepsze fundusze obligacji. Takie odsetki proponują też niektóre banki

Aktualizacja: 08.01.2009 00:07 Publikacja: 07.01.2009 13:55

Ostatni moment na założenie dobrej lokaty

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Rentowność funduszy rynku pieniężnego, funduszy obligacji i oprocentowanie lokat bankowych zależy przede wszystkim od stóp procentowych banku centralnego. A wśród ekonomistów panuje zgoda – stopy będą obniżane. Największego cięcia spodziewa się Deutsche Bank. Redukcja wyniesie 2 pkt proc. w pierwszym półroczu, a w drugim kolejne 0,5 pkt. To oznaczałoby, że stopa referencyjna zostanie łącznie obniżona do 2,5 proc.

– Silny spadek wskaźników aktywności gospodarczej w Polsce, takich jak produkcja przemysłowa czy dynamika inwestycji, stagnacja w eksporcie na skutek recesji w strefie euro, szybko spadająca inflacja oraz perspektywa przejścia na prawie zerowe stopy procentowe w strefie euro powodują, że stopy procentowe NBP będą szybko spadać – mówi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku PBC.

Pekao i Raiffeisen przewidują, że Rada Polityki Pieniężnej szybko, bo już w pierwszym kwartale, zetnie stopę referencyjną do 4 proc. Gdyby sytuacja gospodarcza nie poprawiała się, możliwe są dalsze cięcia o kolejny 1 pkt proc. Inne banki najczęściej prognozują obniżkę do 3,5 proc. z zastrzeżeniem, że większość (lub nawet całość) tej redukcji przypadnie na pierwszy kwartał. Niezależnie od tego, czy cięcia zatrzymają się na 3,5 proc., czy na 3 proc., będzie to najniższy poziom stóp w historii.

Końcówka ubiegłego roku charakteryzowała się niechęcią banków do pożyczania sobie pieniędzy. Było to spowodowane głównie obawami o stabilność finansową tych instytucji. W efekcie różnica między stawkami na rynku międzybankowym a stopą referencyjną NBP była bardzo wysoka. Jednak wraz ze stabilizacją sytuacji na rynkach finansowych różnica ta będzie się zmniejszać. Powinno to też spowodować, że banki przestaną tak dużo jak dotychczas płacić za depozyty pozyskiwane od klientów.

Trzeba się więc pogodzić z definitywnym końcem lokat z odsetkami 10 proc. w skali roku. Kilka banków już wycofało z oferty najatrakcyjniejsze depozyty, wprowadzane z pompą zaledwie kilka miesięcy temu. Inne zapewne zrobią to w najbliższych tygodniach.

Dlatego należy się pospieszyć z zakładaniem długoterminowych lokat o stałym oprocentowaniu. Dziś dostępne są jeszcze oferty z odsetkami przekraczającymi 8 proc. rocznie, jednak wkrótce mogą zniknąć. Mniej opłaca się deponowanie środków na rachunkach oszczędnościowych, których oprocentowanie banki mogą w każdej chwili zmniejszyć.

– Obniżka przeciętnego oprocentowania lokat bankowych może być jeszcze większa niż cięcia oficjalnych stóp procentowych. Dla bardziej stabilnych banków konkurowanie z mniej płynnymi instytucjami, które muszą płacić za depozyty więcej, będzie zbyt kosztowne. Szczególnie, że akcja kredytowa w 2009 roku znacznie się zmniejszy – przewiduje Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku.

Podobnego zdania jest Wojciech Pantkowski z Departamentu Klienta Detalicznego Banku Pekao. – Od początku 2009 r. spodziewamy się stopniowego wygaszania „wojny depozytowej”. Wysokie oprocentowanie lokat oferowanych klientom detalicznym utrzyma się w mniejszych bankach cierpiących na niedobory kapitału. Wraz ze stopniową stabilizacją sytuacji w bankowości oprocentowanie depozytów powróci do poziomu 4 – 6 proc. w skali roku.

Alternatywą dla deponowania pieniędzy w banku jest zakup funduszy inwestujących w papiery dłużne. Funduszom obligacji zawsze służą obniżki stóp procentowych (wartość jednostki idzie w górę dzięki kupionym przed obniżkami papierom z wyższym stałym oprocentowaniem). Efekt działania tego mechanizmu było świetnie widać w ostatnich miesiącach 2008 r., kiedy stopy zwrotu funduszy obligacji gwałtownie poszły w górę. Także kolejne miesiące powinny być udane dla tej grupy funduszy.

Największym optymistą jest Bogdan Jacaszek, dyrektor Biura Zarządzania Aktywami KBC TFI. Przewiduje on, że najlepsze fundusze obligacji zyskają w tym roku 9 proc., a średnia dla całej grupy wyniesie około 6,5 proc. Według Mateusza Szczurka, głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego, i Jacka Wiśniewskiego, głównego ekonomisty Raiffeisen Banku, wartość jednostek funduszy obligacji zwiększy się o 6 – 8 proc. Z kolei przedstawiciele BZ WBK AIB TFI, zarządzającego funduszami Arka, spodziewają się, że najlepsi zarobią w tym roku dla klientów 7 proc., a średnia stopa zwrotu wyniesie 5 proc.

Bardziej zróżnicowane są prognozy dla funduszy rynku pieniężnego. Eksperci spodziewają się, że roczny wzrost wartości jednostek wyniesie od 3 do 7 proc.

Rentowność funduszy rynku pieniężnego, funduszy obligacji i oprocentowanie lokat bankowych zależy przede wszystkim od stóp procentowych banku centralnego. A wśród ekonomistów panuje zgoda – stopy będą obniżane. Największego cięcia spodziewa się Deutsche Bank. Redukcja wyniesie 2 pkt proc. w pierwszym półroczu, a w drugim kolejne 0,5 pkt. To oznaczałoby, że stopa referencyjna zostanie łącznie obniżona do 2,5 proc.

– Silny spadek wskaźników aktywności gospodarczej w Polsce, takich jak produkcja przemysłowa czy dynamika inwestycji, stagnacja w eksporcie na skutek recesji w strefie euro, szybko spadająca inflacja oraz perspektywa przejścia na prawie zerowe stopy procentowe w strefie euro powodują, że stopy procentowe NBP będą szybko spadać – mówi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku PBC.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Ekonomia
Świetny debiut Diagnostyki na GPW. Akcje mocno w górę
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”