Powody takiego optymizmu były przynajmniej dwa: chiński wzrost gospodarczy okazał się w drugim kwartale wyższy od oczekiwań i wyniósł 7,9 proc., a dodatkowo pozytywnym zaskoczeniem okazały się wyniki spółek w USA, szczególnie dużych banków inwestycyjnych.

Dla amerykańskich giełd ubiegły tydzień był najlepszy od połowy marca, a w ślad za rozwiniętymi rynkami podążały indeksy w krajach rozwijających się. Najmocniej wzrosły na Węgrzech, gdzie sukcesywnie poprawiają się nastroje mimo nadal bardzo słabych prognoz dla tamtejszej gospodarki. Bardzo dobrze radziła sobie też giełda rosyjska, która także zanotowała dwucyfrowy wzrost, a od początku roku RTS wzrósł o ponad 46 proc. Cały tydzień rosły także indeksy giełd Ameryki Środkowej i Południowej wspierane zwyżkującymi cenami ropy i innych surowców. W tym tygodniu na światowe giełdy największy wpływ będzie wywierać sezon publikacji wyników w USA.

Choć opublikowane w zeszłym tygodniu wyniki sektora finansowego były dobre, to analitycy podkreślają, że były to banki inwestycyjne, a nadal nie wiadomo, jak wygląda kondycja banków, które nie czerpią dochodów z tego typu działalności. Dodatkowo ten tydzień będzie obfitował w większe zróżnicowanie spółek, które opublikują wyniki. Będą to m.in. AT&T, Boeing, a także Coca-Cola. Akcje wielu z tych firm mają relatywnie wysokie wyceny. Słabe wyniki mogą doprowadzić do ich wyprzedaży.