Do takich wniosków doszli uczestnicy drugiego panelu dyskusji o dywersyfikacji źródeł energii (pod patronatem "Rzeczpospolitej").
Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska [link=http:///www.rp.pl/artykul/5,357994.html]w pierwszej części dyskusji powiedziała[/link], że budowa takiego zakładu do 2020 r. jest realna.
Jednak zdaniem prof. Krzysztofa Żmijewskiego ze społecznej rady Narodowego Programu Redukcji Emisji i przedstawiany termin budowy, i kosztorys są bardzo ambitne i trudne do wykonania.
- Znam się na inwestowaniu i projektowaniu, więc uważam, że projekt i pozwolenie na budowę w ciągu dwóch lat są praktycznie niemożliwe zwłaszcza, że w przypadku takiej inwestycji potrzebne są np. dwie decyzje środowiskowe – powiedział Żmijewski.
Podczas dyskusji przypomniano badania SMG/KRC z końca ubiegłego roku. Wynika z nich, że 49 proc. Polaków sprzeciwia się budowie elektrowni atomowej w naszym kraju, a inwestycję taką popiera 42 proc. respondentów. Co zrobić, by przekonać większość?