[b]RZ: Jest pani rzeczoznawcą Ogólnopolskiej Rady Konserwatorów Dzieł Sztuki. Zna pani technologię i technikę malarską. Tym bardziej że przez lata wykonywała pani kopie arcydzieł w Muzeum Narodowym w Warszawie. Czy rzeczywiście na jarmarkach perskich i w antykwariatach trafia się coraz więcej fałszywych obrazów?[/b]
Anna Suwała: Od czasu naszej rozmowy dwa lata temu liczba falsyfikatów rośnie, bo zwiększyło się poczucie bezkarności fałszerzy i sprzedawców. Kolejne prasowe artykuły o falsyfikatach dowodzą, że te przestępstwa nie są w Polsce ścigane i karane. Dlatego takie publikacje tylko zachęcają do przestępstw w tym zakresie.
Sytuacja jest dramatyczna. Na przykład jedna z prowincjonalnych galerii oferuje falsyfikat jako autentyk Witkacego, reklamuje się tym obrazem np. w Artinfo.pl i na własnej stronie internetowej.
Poprosiłam o ocenę tego obrazu monografistkę Witkacego dr Annę Żakiewicz ze stołecznego Muzeum Narodowego. Powiedziała, że jest to oczywisty falsyfikat, tandetna kopia znanego portretu. Zapytałam dr Żakiewicz, czy będzie się starać, aby ten falsyfikat wycofano ze sprzedaży. Odpowiedziała, że nie, ponieważ przez lata bezskutecznie traciła czas i zdrowie na walkę z falsyfikatami Witkacego.
Obserwuję rynek od lat. Jestem przekonana, że ustalenie pochodzenia falsyfikatu takiego jak ten, nie jest wcale trudne. Tylko muszą chcieć to zrobić policja i prokuratura.