GPW: Zaszkodziła Alcoa i Chiny

Tylko jeden dzień utrzymały się warszawskie indeksy na poziomie najwyższym od kilkunastu miesięcy. Spadaliśmy dzisiaj solidarnie z innymi giełdami Starego Kontynentu

Publikacja: 12.01.2010 16:59

Realizacja zysków rozpoczęła się w Warszawie z samego rana. Główne indeksy spadły wtedy o 0,5 proc. (WIG20) i o 0,3 proc. (WIG). Zachowywały się wtenczas gorzej niż wskaźniki na rynkach zachodnich, które przebywały przez chwilę nawet nad kreską. Na Zachodzie w końcu też jednak zaczęła się wyprzedaż, i to nawet silniejsza niż w Warszawie. Sprawiła ona, że skala spadków na naszej giełdzie już około południa wzrosła do 0,8 proc., a po kiepskim otwarciu w USA do blisko 1,5 proc.

Cześć regionalnych i zachodnich indeksów traciła w tym czasie jednak jeszcze więcej.

Ostatecznie indeks dwudziestu naszych największych spółek stracił 1 proc., a indeks szerokiego rynku 0,9 proc. Nastąpiło to przy obrotach akcjami wynoszących 1,64 mld zł.

Dzisiejsze dość nagłe pogorszenie nastrojów - wielomiesięczne rekordy biły w ostatnich dniach indeksy wielu rynków, zwłaszcza rozwiniętych - to efekt przede wszystkim dwóch czynników. Jeden z nich stanowiły słabsze od oczekiwań wyniki za ostatni kwartał największego amerykańskiego producenta aluminium, koncernu Alcoa, który opublikował je tradycyjnie jako pierwsza spółka z prestiżowego indeksu Dow Jones. Drugi z czynników to natomiast kolejny element zacieśniania polityki pieniężnej w Chinach - zwiększenie stopy rezerw obowiązkowych dla banków, o czym poinformował dziś chiński bank centralny.

Słabe wyniki Alcoa mogły nadszarpnąć wiarą w bardzo wyraźną poprawę rezultatów amerykańskich firm, która miała rzekomo nastąpić w ostatnim kwartale, i która była przez długie tygodnie pożywką do windowania indeksów.

Trudno jednak przesądzać, czy kolejne kwartalne raporty także przyniosą rozczarowania, czy też może przeciwnie - największe firmy z USA miło zaskoczą inwestorów i przyczynią się do kolejnego wystrzału indeksów. Groźbę schładzania chińskiej gospodarki trzeba jednak raczej brać pod uwagę raczej na poważnie. Kolejne doniesienia z Chin mogą więc być mało sprzyjające dla światowych rynków akcji.

Na dzisiejszej sesji spośród największych firm z GPW najgorzej poradził sobie Bioton, BZ WBK, Lotos i Cyfrowy Polsat - we wszystkich trzech wypadkach spadki wyniosły ponad 3 proc. Jedyną firmą na plusie okazała się zaś Agora (wzrost o 1,4 proc.). Natomiast na szerokim rynku najwięcej, o niemal 16 proc., staniały papiery Bumechu (tak duża zmiana wynika głównie z niskiej płynności) oraz Wikany (minimalnie ponad 9 proc.).

Najwięcej, ponad 11 proc., zarobili zaś spekulanci grający na akcjach znajdującego się w stanie likwidacji Swarzędza.

Realizacja zysków rozpoczęła się w Warszawie z samego rana. Główne indeksy spadły wtedy o 0,5 proc. (WIG20) i o 0,3 proc. (WIG). Zachowywały się wtenczas gorzej niż wskaźniki na rynkach zachodnich, które przebywały przez chwilę nawet nad kreską. Na Zachodzie w końcu też jednak zaczęła się wyprzedaż, i to nawet silniejsza niż w Warszawie. Sprawiła ona, że skala spadków na naszej giełdzie już około południa wzrosła do 0,8 proc., a po kiepskim otwarciu w USA do blisko 1,5 proc.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy