Warszawska giełda ogłosiła listę spółek, które będą przedmiotem transakcji krótkiej sprzedaży po zmianie regulacji zaplanowanej na 1 lipca. Oprócz walorów z WIG20 w zestawieniu znalazło się 16 najbardziej płynnych pozostałych firm – m.in. Kernel, NWR, Agora, Bank Handlowy, Millennium, ING BSK, Budimex, Cersanit, Enea, DM IDMSA, Impexmetal, LPP, Bogdanka, Netia, Petrolinvest, CEDC.
Zdaniem władz Giełdy Papierów Wartościowych taki dobór zwiększa bezpieczeństwo obrotu – im bardziej płynna spółka, tym ryzyko nagłych skoków kursu związanych ze zleceniami krótkiej sprzedaży jest bowiem mniejsze. Tego typu transakcje przez wielu komentatorów uznawane są za domenę spekulantów i m.in. dlatego wiele giełd zakazało ich zawierania po wybuchu kryzysu w 2008 r.
Krótka sprzedaż pozwala zarobić na spadku kursu akcji dzięki temu, że inwestor składa zlecenie sprzedaży papieru, którego nie ma w portfelu. Rozliczenie transakcji jest możliwe dzięki pożyczeniu akcji od brokera lub innej instytucji finansowej. Krótka pozycja jest zamykana poprzez odkup papieru na rynku i spłatę pożyczki. Jeżeli inwestor się nie mylił i kurs rzeczywiście spadł, jego zarobek stanowi różnica między spadkiem wartości akcji a oprocentowaniem pożyczki.
GPW liczy, że nowy instrument zwiększy obroty na warszawskim parkiecie. – W przypadku innych giełd krótka sprzedaż odpowiada za kilka – kilkanaście procent obrotów – wyjaśnia prezes giełdy Ludwik Sobolewski. Aby ograniczyć działanie spekulantów, władze giełdy zapewniły sobie możliwość zawieszenia tego typu transakcji w przypadku poważnych spadków w trakcie sesji.
Giełda i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych szykują specjalny system pożyczek, który będzie czymś na kształt tabeli ofert, w której znaleźć będzie można informacje o pożyczkodawcach. Data jego uruchomienia nie została jeszcze ustalona. Inwestorzy, którzy będą chcieli obstawić spadek wartości danego papieru, będą musieli więc skorzystać z infrastruktury domów maklerskich. Z dużych brokerów obsługujących inwestorów indywidualnych na razie tylko Dom Inwestycyjny BRE deklaruje gotowość do przyjmowania zleceń nowego typu. Pozostali sygnalizują, że mogą nie zdążyć z ofertą krótkiej sprzedaży dla tego segmentu klientów.