KOMENTARZ: Pytanie o „głupią rurę” wciąż otwarte

- Zdefiniujemy na nowo telefon komórkowy, wciśniemy w niego społeczności połączone z usługami lokalizacyjnymi! Reklamodawcy i operatorzy będą zachwyceni - o złożonych dwa lata temu obietnicach wrocławskiej spółki Belysio przypomniałem sobie przeglądając wnioski z najnowszego raportu Forrester Research.

Publikacja: 30.07.2010 15:28

Firma wylała kubeł zimnej wody na entuzjastów Location Based Services, rekomendując operatorom ograniczenie rozwoju zaawansowanych usług lokalizacyjnych co najwyżej do konsumenckich testów. Powód? Nawet w USA, najbardziej pod względem usług rozwiniętym rynku mobilnym na świecie, tylko 4 proc. użytkowników korzystała z LBS. Klientów jest po prostu zbyt mało. Także w Polsce. A ślad po Belysio zaginął.

Oczywiście, gracze nie rezygnują. Alcatel Lucent kilka dni temu zachwalał technologie dostarczania reklam związanych z lokalizacją nie tylko na telefony, ale też np. ekrany w środkach komunikacji, czy taksówkach. „Wysiądź teraz, po drugiej stronie ulicy pizza 50 proc. tańsza”. Kuszące, ale biznesowe zbilansowanie jest nieoczywiste.

Studzeniem głów myślących o smartfonach, aplikacjach i modnych słowach-kluczach zajął się także Karim Taga z firmy konsultingowej Arthur D. Little. Kilka tygodni temu w czasie spotkania na którym zjawili się przedstawiciele największych w kraju firm telekomunikacyjnych, mówił:

– Nie rozwijajcie nowych sklepów z aplikacjami. Operator musi być enablerem, umożliwiającym dotarcie do usług – przekonywał. Dostało się też aplikacjom mobilnym, konikowi branży. Pozycje darmowe to „zdecydowana większość” z kilku milionów aplikacji, jakie Polacy pobrali z Nokia Ovi Store. Podobnie jest u globalnego lidera, App Store. Około 75 proc. jego oferty stanowią pozycje płatne, ale wśród produktów pobranych aż 70 proc. to aplikacje darmowe.

- Nie twórzcie już nowych, własnych sklepów z aplikacjami, spróbujcie wykorzystać istniejące. Skupcie się na biznesach podstawowych i korzystajcie z faktu że to operator jest bramą dostępową do mobilnego Internetu – słychać było na warszawskim spotkaniu.

Odpowiedź na dręczące operatorów pytanie o to, jak nie stać się „głupią rurą”, niewidocznym podobnym do prądu w gniazdku pośrednikiem między użytkownikiem a usługami dostarczonymi przez kogoś innego pozostaje otwarte.

Firma wylała kubeł zimnej wody na entuzjastów Location Based Services, rekomendując operatorom ograniczenie rozwoju zaawansowanych usług lokalizacyjnych co najwyżej do konsumenckich testów. Powód? Nawet w USA, najbardziej pod względem usług rozwiniętym rynku mobilnym na świecie, tylko 4 proc. użytkowników korzystała z LBS. Klientów jest po prostu zbyt mało. Także w Polsce. A ślad po Belysio zaginął.

Oczywiście, gracze nie rezygnują. Alcatel Lucent kilka dni temu zachwalał technologie dostarczania reklam związanych z lokalizacją nie tylko na telefony, ale też np. ekrany w środkach komunikacji, czy taksówkach. „Wysiądź teraz, po drugiej stronie ulicy pizza 50 proc. tańsza”. Kuszące, ale biznesowe zbilansowanie jest nieoczywiste.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy