Spośród dziesięciu największych pod względem przypisu składki polskich ubezpieczycieli Allianz zanotował w I połowie tego roku najmniejszy wzrost wypłaconych odszkodowań – o 2,2 proc. Był jedną z dwóch firm, w przypadku których ten wzrost był jednocyfrowy. Drugą jest PZU, które ma kilkakrotnie większy portfel polis. W jaki sposób Allianz uchronił się przed skutkami srogiej, długiej zimy i powodzi, które dotknęły całą branżę?
[srodtytul]Ograniczają wypłaty[/srodtytul]
W środowisku ubezpieczeniowym mówi się, że Allianz w sposób o wiele dokładniejszy niż w przeszłości analizuje umowy ubezpieczenia po to, by ograniczyć wypłaty odszkodowań. Firma zaprzecza. – Allianz bazuje na zaufaniu klientów. Nasza strategia ukierunkowana jest na satysfakcję klienta, a jakiekolwiek ograniczanie wypłat odszkodowań należnych klientom z tytułu polisy byłoby wbrew temu – podkreśla Marcin Pawelec, koordynator ds. public relations w Allianz Polska. Rzecznik ubezpieczonych nie zauważył na razie zwiększonej liczby skarg od klientów na Allianz.
Marcin Pawelec przyznaje, że Allianz ograniczył liberalne podejście do tzw. wypłat kulancyjnych, czyli dokonywanych ze względów marketingowych pomimo braku zobowiązania wynikającego z polisy. – Uważamy, że z uwagi na pogłębiające się straty całego sektora ubezpieczeniowego mamy szczególny obowiązek uważnie i starannie zarządzać składkami powierzonymi nam przez klientów – tłumaczy Pawelec.Rezerwy Allianz na niewypłacone odszkodowania na koniec I półrocza 2010 r. sięgały 815,4 mln zł i były o 24,1 proc. większe niż rok wcześniej.
[srodtytul]Firmy dostały tylko zaliczki[/srodtytul]