[b]Rz: Czy azjatyckim potęgom, czyli Chinom i Japonii, uda się uratować finansowo strefę euro?[/b][b]Mark Williams: [/b]Nie sądzę, że tak się stanie. Problemy strefy euro mają bowiem charakter systemowy. Nie sprowadzają się do problemu, kto kupi w tym lub przyszłym tygodniu europejskie obligacje.
Niezależnie od tego, ile Chiny kupią tych papierów i czy czasowo zdołają uspokoić rynki, przed krajami z peryferii eurolandu stoją nadal poważne wyzwania związane z koniecznością zmniejszenia nierównowagi w ich gospodarkach.
[b]Może jednak działania Chin i Japonii na europejskim rynku długu uspokoją rynki, dając krajom z obrzeży strefy euro chwilę wytchnienia...[/b]
Możliwe, że stanie się tak w krótkim terminie. Pamiętajmy jednak, że w zeszłym roku Pekin kupował również duże ilości europejskich obligacji, a nie powstrzymało to wzrostu rentowności tych papierów.
[b]Czemu przedstawiciele chińskich władz w ostatnich miesiącach tak często deklarowali, że będą kupować obligacje państw takich jak Grecja, Hiszpania czy Portugalia? Ile było w tym dyplomatycznej kurtuazji, ile chęci budowania politycznych wpływów w Europie, a ile interesów gospodarczych?[/b]