- Jako jedyny w zarządzie byłem za tym, by [b]PGE[/b], jeżeli sprawa [b]Exatela[/b] nie będzie szła naprzód, tak jak zakładano, wróciła do rozmów z podmiotami, które zostały wstrzymane na wcześniejszym etapie procesu. Z tego, co widzę dzisiaj w mediach, ten pogląd nadal nie został uwzględniony – mówi w opublikowanej dzisiaj przez Rzeczpospolitą wywiadzie [b]Wojciech Topolnicki[/b], do ubiegłego tygodnia członek zarządu [b]Polskiej Grupy Energetycznej[/b] odpowiedzialny za finanse.

Nie odpowiedział on wprost na pytanie, czy to rozbieżności w sprawie prywatyzacji Exatela spowodowały jego odwołanie, ale przyznał, że rozbieżności w tej sprawie w zarządzie były. Jego stanowisko nie zostało uwzględnione i zwyciężyła inna opcja rozwiązania sytuacji.

Przypomnijmy, że wczoraj PGE zamknęła (tymczasowo) proces prywatyzacji Exatela, z powodu braku ofert, choć zainteresowanie spółką publicznie wyrażał Polkomtel. Na wcześniejszym etapie z procesu prywatyzacji wycofał się [b]Mediatel[/b] a jeszcze wcześniej PGE wyeliminowała [b]Netię[/b] i [b]GTS Energis[/b].