Sowita dywidenda od PZU?

Ubezpieczyciel zapowiada wypłatę akcjonariuszom nawet 45 proc. zysku

Publikacja: 21.01.2011 02:11

Andrzej Klesyk, prezes PZU

Andrzej Klesyk, prezes PZU

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Zarząd Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń nie widzi obecnie przeciwwskazań, aby rekomendować walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy wypłatę dywidendy za 2010 r. w górnych granicach przedziału 25 – 45 proc. zysku – poinformował szef ubezpieczyciela Andrzej Klesyk.

W pierwszych trzech kwartałach 2010 r. grupa PZU zrobiła 1,87 mld zł. Z deklaracji zarządu wynika, że zysk za cały rok nie będzie w znaczący sposób odbiegał od wyniku wypracowanego do końca września ub.r. To oznacza, że do akcjonariuszy może trafić nawet 0,84 mld zł (9,72 zł na akcję), z czego 0,38 mld zł do Skarbu Państwa (ma 45,19 proc. papierów).

Przypomnijmy, że w listopadzie 2010 r. prezes PZU sygnalizował, że dywidenda będzie bliżej górnej granicy wspomnianych widełek, jeśli spółka nie przeprowadzi akwizycji. Wszystko wskazuje więc na to, że PZU nie przejmie w 2011 r. żadnego ubezpieczyciela. Tymczasem w strategii na lata 2009 – 2011 ma zapisane, że powinna pozyskiwać z biznesu spoza Polski 15 proc. składki.

– Obserwujemy cały czas rynek ubezpieczeń w Europie Środkowej i Wschodniej pod kątem akwizycji. Wygląda na to, że właściciele dużych zakładów ubezpieczeń działających w regionie, które mogłyby nas interesować jako potencjalne przedmioty akwizycji, nie mają obecnie kłopotów finansowych. Tym samym ubezpieczyciele nie są na sprzedaż. Mam nadzieję, że sytuacja może się zmienić za kilka miesięcy – mówi „Rz“ prezes PZU Andrzej Klesyk.

Od 2008 roku pojawiają się sygnały o zainteresowaniu PZU różnymi podmiotami. Najpierw „Parkiet“ donosił, że spółka interesuje się słoweńskim ubezpieczycielem Zavarovalnica Triglav. Następnie w 2009 r. prezes Klesyk przyznał, że zarząd PZU wynajął firmę lobbingową, która miała pomóc przekonać władze USA, by wydzieliły i sprzedały środkowoeuropejską część Alico (właściciela Amplico Life). W końcu w 2010 r. Alico trafiło w ręce grupy MetLife. Następnie pojawiły się sygnały o zainteresowaniu ubezpieczyciela firmami białoruskimi. W końcu w listopadzie ub.r. szef PZU przyznał, że ubezpieczyciel rozważa zakup podmiotu w Polsce, nie zdradzając jednak, o jakiego rodzaju firmę chodzi.

W ostatnim czasie inwestorzy mogą liczyć na sowite wypłaty z PZU. Dywidenda za 2009 r. wyniosła 13,69 mld zł (158,54 zł na akcję). W listopadzie 2009 r. spółka wypłaciła z kapitałów rezerwowych 12,75 mld zł zaliczkowej dywidendy Skarbowi Państwa, holenderskiemu Eureko i posiadaczom akcji pracowniczych. Był to element ugody między Ministerstwem Skarbu a Eureko kończącej dziesięcioletni spór o Powszechny Zakład Ubezpieczeń.

Pozostałe 0,94 mld zł (10,91 zł na akcję) spółka wypłaciła w sierpniu 2010 r., już po majowym debiucie na warszawskiej giełdzie.

masz pytanie wyślij e-mail do autora

[mail=p.rosik@rp.pl]p.rosik@rp.pl[/mail]

Zarząd Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń nie widzi obecnie przeciwwskazań, aby rekomendować walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy wypłatę dywidendy za 2010 r. w górnych granicach przedziału 25 – 45 proc. zysku – poinformował szef ubezpieczyciela Andrzej Klesyk.

W pierwszych trzech kwartałach 2010 r. grupa PZU zrobiła 1,87 mld zł. Z deklaracji zarządu wynika, że zysk za cały rok nie będzie w znaczący sposób odbiegał od wyniku wypracowanego do końca września ub.r. To oznacza, że do akcjonariuszy może trafić nawet 0,84 mld zł (9,72 zł na akcję), z czego 0,38 mld zł do Skarbu Państwa (ma 45,19 proc. papierów).

Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń