"Polityka" krytykuje regulatorów: UKE i UOKiK

Aktualizacja: 21.01.2011 18:18 Publikacja: 21.01.2011 08:30

Najważniejszą cechą niewidzialnej ręki wolnego rynku jest to, że jej nie widać. To zdanie w różnych wersjach często przytaczają przeciwnicy niczym nieskrępowanej wolnej konkurencji i jednocześnie zwolennicy regulacji.

Ostatnie wydanie tygodnika „Polityka” wezwało do tablicy polskich regulatorów – szefową [b]Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów[/b] [b]Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel[/b] oraz [b]Annę Streżyńską[/b], prezes [b]Urzędu Komunikacji Elektronicznej[/b]. UKE oberwało się za zbyt mocne zaciśnięcie regulacyjnego imadła na Telekomunikacji Polskiej, największym i zasiedziałym telekomie w Polsce.

Wnioski? Niewykluczone, że w poszukiwaniu dobra konsumentów, pojętego jako proste i jak najszybsze obniżenie poziomu cen, Anna Streżyńska zapomniała o szerszej perspektywie, czyli inwestycjach w infrastrukturę.

Według „Polityki”, skupienie się na obniżaniu cen i zwiększaniu rynkowej konkurencji za wszelką cenę spowodowało, że TP – jedyny podmiot mogący snuć takie plany – wstrzymał się z poważnymi inwestycjami choćby w światłowody, przez co Polska ciągnie się w ogonie Europy jeśli chodzi o dostęp do szybkiego broadbandu. Trudno się też nie zgodzić z przytoczonym przykładem niewypału, czyli spółki Info-TV-FM, spółki która zaczęła istnieć na „dużym” rynku telekomunikacyjnym dzięki decyzji regulatora, który forsuje uruchomienie telewizji mobilnej, czyli usługi, na którą zapotrzebowanie jest co najwyżej śladowe.

Regulatorzy nie są nieomylni – pisze „Polityka”. Zgoda. Dyskusja o ich uprawnieniach i strategiach nie zaszkodzi. Tym bardziej że w czasie spowolnienia gospodarczego okazało się, że kapitał jednak ma narodowość, a wiele europejskich krajów buduje swoje kryzysowe strategie wokół branżowych narodowych czempionów, czyli silnych graczy na których wpływ ma państwo, koncentrujących siłę i zasoby, na które pewnie nie zgodziłby się polscy regulatorzy. Rozważnie tych kwestii jest potrzebne.

Trudno jednak się nie zżymać na zaproponowane przez „Politykę” rozwiązanie. Ma być nim kolegialność podejmowania decyzji w UKE czy UOKiK. Obie panie prezes mają za dużą indywidualną władzę – zdaje się sugerować Joanna Solska, autorka tekstu „Polityki”. Większość kar, jakie nałożył UKE na TP, zostaje uchylona w sądach – uzasadnia. Trudno jednak widzieć w tym cokolwiek zdrożnego. To właśnie krytycznym filtrowaniem decyzji organów państwa mają się zajmować sądy. Zaletą jednoosobowego podejmowania kluczowych decyzji jest jasne określenie odpowiedzialności, o czym w polskich realiach nie może być mowy w przypadku ciał kolegialnych. Popatrzmy na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji – ciało umocowane zupełnie inaczej, ale przez uzależnienie swojego składu od polityków praktycznie niedecyzyjne.

Także argument o różnych punktach widzenia, ucieraniu się stanowisk w przypadku kolegialnych decyzji jest nietrafiony, gdyż branża telekomunikacyjne pulsuje ciągłymi konferencjami i stanowiskami branżowych izb, wypowiadających się w praktycznie każdej ważniejszej sprawie.

Najważniejszą cechą niewidzialnej ręki wolnego rynku jest to, że jej nie widać. To zdanie w różnych wersjach często przytaczają przeciwnicy niczym nieskrępowanej wolnej konkurencji i jednocześnie zwolennicy regulacji.

Ostatnie wydanie tygodnika „Polityka” wezwało do tablicy polskich regulatorów – szefową [b]Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów[/b] [b]Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel[/b] oraz [b]Annę Streżyńską[/b], prezes [b]Urzędu Komunikacji Elektronicznej[/b]. UKE oberwało się za zbyt mocne zaciśnięcie regulacyjnego imadła na Telekomunikacji Polskiej, największym i zasiedziałym telekomie w Polsce.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy