Zgodnie z założeniami pakietu telekomunikacyjnego państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny do 25 maja 2011 r. zaimplementować je do prawa krajowego. Na 12 dni przed tą datą projekt ustawy nie zyskał jeszcze pełnej akceptacji polskiego rządu.

-  Założenia do ustawy zostały przejęte przez Komitet ds. Europejskich. Wystąpiliśmy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z prośbą o zwolnienie z dalszego procedowania założeń i rozpoczęcie procedowania samego projektu ustawy. Czekamy na zgodę. Wiem nieformalnie, że ją otrzymamy. Natychmiast po jej otrzymaniu idziemy z projektem ustawy do uzgodnień środowiskowych. Nie wiem, czy uda nam się skończyć prace nad ustawą w tej kadencji Sejmu, ale chcielibyśmy. Myślę, że jeśli przed wakacjami sejmowymi udałoby się przeprowadzić pierwsze czytanie, to jest 50 proc. szans – mówi wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj.

- Materia, która wymaga zmian jest olbrzymia. Implementujemy 4 dyrektywy unijne – przypomina wiceminister infrastruktury. - Konsultacje środowiskowe założeń wyglądały tak, że do ponad 100 stron naszych założeń, każdy podmiot rynkowy, każda organizacja, każda izba zgłosiła swoje 100 stron uwag. Przepracowanie tego w taki sposób, aby konsultacje były prawdziwymi konsultacjami, trochę nam zajęło – dodaje Magdalena Gaj.

Słabą, ale jednak pociechą jest fakt, że Polska nie będzie jedynym krajem, który nie dotrzyma terminu. - W poprzedni piątek rozmawiałam z ministrem niemieckim. Są w identycznej co my sytuacji – mówi polska minister infrastruktury.

Założenia do zmiany ustawy Prawo telekomunikacyjne