W  sobotę odbyła się wideokonferencja ministrów finansów strefy euro. Eurogrupa uwolniła piątą transzę  12 mld euro z  wartej w  sumie  110 mld euro pożyczki przyznanej Grecji ponad  rok temu. To pozwoli jej na  spodziewaną w  połowie lipca akcję refinansowania długu rządowego. Pozostaje natomiast otwartą kwestią wielkość i  warunki nowej pożyczki. Do  tej pory jej wartość szacowano na  90 – 120 mld euro. Podstawowym problemem jest udział inwestorów prywatnych. Niemcy, największy pożyczkodawca, chciałyby, aby banki wzięły na  siebie  30 proc. nowych obciążeń w  postaci rolowania długu w  2012 r. Na  razie nie jest to jeszcze ustalone.  I  nie wiadomo, czy plan będzie gotowy na  następne spotkanie eurogrupy  11 lipca. –  Rozwiązanie będzie w ciągu kilku tygodni –  powiedział Jean -Claude Juncker, szef eurogrupy.

Wideokonferencja była sprawdzianem siły przekonywania polskiej prezydencji. W  ostatni piątek premier Donald Tusk powiedział, że rząd będzie naciskał na  udział polskiego ministra finansów w posiedzeniach eurogrupy. Zdaniem Tuska  euro ma wpływ na  sytuację całej Unii i  Jacek Rostowski, jako kierujący przez najbliższe pół roku gremium unijnych ministrów finansów, powinien mieć dostęp do  dyskusji w  węższym gronie. Na  razie polska inicjatywa spotkała się z  oporem. –  Minister wziął udział w  wideokonferencji –  powiedział "Rz" Konrad Niklewicz, rzecznik polskiej prezydencji.

Według portalu EUobserver Rostowski został dopuszczony, ale tylko w  roli słuchacza i  tylko do  tej części, która dotyczyła dyskutowanego w  PE pakietu  sześciu aktów legislacyjnych reformujących zarządzanie gospodarcze w  całej Unii, a  nie tylko w  strefie euro. Został natomiast wyłączony z  debaty na temat  Grecji.