Pierwsza fala kryzysu ujawniła poważne rysy na wizerunku globalnej gospodarki. Dwucyfrowe zwyżki, jakie jeszcze w 2007 roku notowały niektóre kraje, zamieniły się w spadki, gdy zaczęły pękać kolejne bańki.
Zaczęło się już wtedy, gdy pękła bańka internetowa, po której nastąpiła obniżka stóp procentowych. Konsekwencją tego manewru było pojawienie się bańki na rynku nieruchomości i instrumentów finansowych. W ocenie ekspertów to właśnie jej pęknięcie bezpośrednio przyczyniło się do kryzysu.
15 września 2008 r.
amerykańscy bankierzy zdecydowali, że nie będą ratować Lehman Brothers
Jeśli ktokolwiek myślał, że w 2010 roku, kiedy cały świat rósł, najgorsze mieliśmy za sobą, był w błędzie. To, co się dzieje w tej chwili – kryzys grecki, kłopoty z obsługą zadłużenia, jakie uwidaczniają się w innych krajach unijnych – wyraźnie świadczy o tym, że za dekady życia na kredyt przyjdzie nam jeszcze długo płacić.