Dynamiczny, jak na polski rynek komórkowy, rozwój firmy i poprawa jej rentowności, to efekt powiększającej się bazy klientów Playa, rozbudowy własnej sieci oraz rosnącemu w niej ruchowi i wreszcie - wskazuje konkurencja – wysokiej amortyzacji aparatów komórkowych, która powiększa wynik EBITDA.
2011 r. P4 zakończyło z 7,08 mln aktywnych kart SIM (wzrost o 37 proc. rok do roku), z czego 56 proc. stanowiły karty klientów pre-paid. Play pokazuje także, że z jego usługi mobilnego internetu korzysta 1 mln abonentów, czyli o 42 proc. więcej niż w 2010 r.
Oprócz klientów indywidualnych z usług P4 korzystają też od 2 lat klienci biznesowi. Na koniec grudnia ich liczba wzrosła do 530 tys. z 296 tys. w grudniu 2010 r.
- Mam w domu koszulkę z dziesiątką. Być może w przyszłym roku ją założę – powiedział Joergen Bang-Jensen, prezes P4. Właśnie z 10 mln aktywnych kart SIM najmłodszy z czterech operatorów w kraju może zakończyć 2012 r.
- Pod względem liczby klientów mamy dziś 14-proc. udział w rynku. Co jest dla nas ważniejsze, mamy dziś 12-proc. udział w rynku pod względem przychodów – powiedział prezes P4. - Wzrost liczby klientów biznesowych to m.in. efekt kooperacji z LOT-em, oby latał wiecznie – dodał. Według niego 70 proc. przychodów P4 pochodziło w 2011 r. z opłat od klientów. 30 proc. z rozliczeń międzyoperatorskich.