Opłacalność inwestycji w ostatnich latach

Obligacje były w ostatnich latach najbardziej dochodowe. Akcje i ryzykowne fundusze przyniosły straty

Publikacja: 16.08.2012 01:30

Opłacalność inwestycji w ostatnich latach

Foto: Bloomberg

Okres ostatnich dwóch lat zdecydowanie nie był czasem akcji. Spośród 366 notowanych przed dwoma laty firm tylko inwestycje w akcje 53 spółek przyniosły zysk wyższy niż standardowa lokata bankowa (8,5 proc). Indeks całego rynku WIG stracił w tym czasie wprawdzie tylko 7,5 proc., ale zaledwie około jednej piątej firm zanotowało wynik lepszy niż wskaźnik. Z kolei wskaźnik największych firm spadł o prawie 14 proc. Gdy jednak uwzględnimy wypłacane dywidendy (niebrane pod uwagę w wyliczaniu indeksu WIG20), to okaże się, że straty są porównywalne do indeksu szerokiego rynku WIG, gdzie dywidendy są uwzględniane w obliczeniach. To pokazuje, że w trudnych czasach warto zwracać uwagę na spółki płacące profity z zysków.

Tradycyjnie najlepszym przykładem są akcje KGHM. Drenaż spółki przez Skarb Państwa przynosi korzyści również małym inwestorom. Dość powiedzieć, że dwuletni zysk z inwestycji uwzględniający wypłatę z zysku przekracza 50 proc., podczas gdy zmiana kursu wyniosła tylko 16 proc. Dywidenda pomogła też posiadaczom akcji TP SA. Dzięki niej strata wynikająca ze zmiany kursu (-4,7 proc.) zamieniła się w kilkunastoprocentowy zysk. W wielu przypadkach dywidenda pozwoliła poważnie ograniczyć straty. Dobrym przykładem jest Budimex, a więc przedstawiciel branży, która wciąż przeżywa trudne chwile. Kurs akcji spółki spadł o ponad 40 proc. Dzięki dywidendzie strata jest o połowę mniejsza.

Zyskowna chemia

Najlepsze wyniki osiągnęły spółki z branży chemicznej. Dość powiedzieć, że na dziewieć firm, których kursy rosły w tempie trzycyfrowym, aż trzy (Synthos, Police i ZA Tarnów) to przedstawiciele właśnie tego sektora. Równie mocno rosły notowania producentów i dystrybutorów gier (City Interactive i CD Projekt Red). Po drugiej stronie znaleźli się przedstawiciele branży budowlanej, gdzie w wielu wypadkach straty sięgają prawie 100 proc. zainwestowanego kapitału.

Sytuacja na rynku akcji w naturalny sposób odbiła się na wycenach ryzykownych funduszy inwestycyjnych. Wśród funduszy akcji uniwersalnych żaden nie zdołał wypracować dodatniej stopy zwrotu, a średnia strata w tym segmencie wyniosła 14 proc. i była prawie dwukrotnie wyższa niż spadek indeksu WIG. Jedynie fundusze zarządzane przez Aviva, Noble Fund, Quercus, Union Investment oraz Legg Mason zdołały wypracować wynik lepszy niż indeks. Pozostałe przegrały z rynkiem. Niektóre dość sromotnie. Przykładem może być Idea Akcji. Fundusz, który do tej pory plasował się w czołówce tego rodzaju zestawień, teraz zamyka stawkę ze stratą przekraczającą 40 proc. W tym przypadku wszystko zaczęło się w ostatnich miesiącach od kłopotów z obligacjami firm budowlanych. Choć w portfelu akcyjnym praktycznie nie było tych instrumentów, to klienci pozbywali się również tego produktu, a to może oznaczać, że stracili zaufanie do TFI. Zarządzający nie mieli więc łatwego zadania. Musieli uporać się z falą umorzeń jednostek, co w konsekwencji doprowadziło do drastycznej przeceny. Exodus klientów Idea TFI spowodował spadek aktywów w ciągu roku o ponad 60 proc., podczas gdy średnia dla całego rynku to około 7,5 proc.

Lepsze wyniki za granicą

Również inwestycje w fundusze operujące na rynkach wschodzących przyniosły straty, które średnio przekroczyły 10 procent. Natomiast fundusze, które inwestowały na giełdach uznawanych za dojrzałe, poradziły sobie całkiem nieźle. Przeciętny zysk przekroczył 3 procent, a najlepsze (Pioneer Akcji Amerykańskich, ING Globalny Spółek Dywidendowych, PKO Akcji Rynku Amerykańskiego i Arka BZ WBK Funduszy Akcji Zagranicznych) zarobiły dla klientów po ok. 20 procent.

Wśród funduszy mieszanych inwestujących zarówno w akcje, jak i obligacje wyróżniły się te inwestujące poza granicami Polski. Pioneer Zrównoważony Rynku Amerykańskiego zarobił dla klientów ponad 20 proc., a Millennium Obligacji Amerykańskich Plus (z grupy funduszy stabilnego wzrostu) – ponad 15 proc. Reszta funduszy mieszanych nie zdołała ochronić oszczędności przed rosnącą inflacją.

Podczas gdy na rynku akcji nie działo się najlepiej, całkiem dobrze radził sobie rynek papierów skarbowych. Ta tendencja utrzymuje się zresztą również obecnie. Inwestorzy zagraniczni chętnie kupują polskie obligacje, a to oznacza, że w dobie zawirowań w strefie euro traktują nasz kraj jako swego rodzaju bezpieczną przystań. Co więcej, choć rentowność polskich obligacji są na rekordowo niskim poziomie, to w ocenie analityków istnieje potencjał do dalszej zwyżki notowań.

Popularne fundusze obligacji

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat na rynku obligacji można było zarobić średnio 13 proc. Największy zysk przyniosły papiery o najdłuższym terminie wykupu oraz obligacje indeksowane inflacją. Podobny zysk dały inwestycje w fundusze obligacji, które wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem klientów. Liderem po raz kolejny okazał się PZU Papierów Dłużnych POLONEZ. Zysk w wysokości 20 proc. jest o ponad 4 pkt proc. wyższy niż drugiego w tej klasyfikacji funduszu Novo Papierów Dłużnych.

W tej grupie wszystkie fundusze wypracowały dodatnią stopę zwrotu, ale nie wszystkim udało się wypracować realny zysk. Uwzględniając wysoką inflację, w omawianym okresie straty ponieśli posiadacze jednostek BPH Obligacji 2 i BPH Obligacji 1 oraz Pioneer Lokacyjny i Noble Fund Skarbowy. Widać więc, że nie wszystkim zarządzającym, mimo trwającej minihossy na rynku obligacji, udało się odpowiednio dostosować portfele.

Jeszcze lepsze rezultaty wypracowały fundusze operujące na rynkach globalnych. Zyski z inwestycji w Pioneer Obligacji Dolarowych Plus, Opera Avista-plus.pl, czy ING Globalny Długu Korporacyjnego przekroczyły 20 proc. Wśród najbezpieczniejszych funduszy rynku pieniężnego średnia stopa zwrotu przekroczyła 9 proc. i była wyższa niż standardowa lokata bankowa. Podstawowy cel tego typu funduszy został więc osiągnięty.

Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI

Naj­bliż­sze dwa la­ta z du­żym praw­do­po­do­bień­stwem nie bę­dą ła­twym okre­sem dla osób o sła­bych ner­wach. Wy­so­ka zmien­ność na ryn­kach, któ­rą ob­ser­wu­je­my od dłuż­sze­go cza­su, na­dal bę­dzie spę­dzać sen z oczu in­we­sto­rom. Zde­cy­do­wa­na więk­szość nie­pew­no­ści bie­rze się z sy­tu­acji w stre­fie eu­ro i nie­ste­ty nie mo­że­my spo­dzie­wać się ry­chłej po­pra­wy. Wej­ście na trwa­łą ścież­kę re­duk­cji de­fi­cy­tów bę­dzie moż­li­we do­pie­ro w sy­tu­acji po­wro­tu wzro­stu go­spo­dar­cze­go, a to wy­ma­ga cza­su i zde­cy­do­wa­nych dzia­łań. Wo­bec wy­so­kiej zmien­no­ści i bra­ku da­ją­ce­go się prze­wi­dzieć tren­du na któ­rym­kol­wiek z ryn­ków w ho­ry­zon­cie dwóch lat port­fel na ta­kie cza­sy mu­si być skon­stru­owa­ny pod ką­tem ogra­ni­cza­nia ry­zy­ka. Zwy­kła dy­wer­sy­fi­ka­cja nie bę­dzie wy­star­cza­ją­ca wo­bec za­ni­ku tra­dy­cyj­nych wzor­ców ko­re­la­cji mię­dzy kla­sa­mi ak­ty­wów. Na­le­ży sku­pić się na ja­ko­ści ak­ty­wów, gdyż w tym ho­ry­zon­cie cza­so­wym ode­gra to de­cy­du­ją­cą ro­lę. I tak, ob­li­ga­cje skar­bo­we, któ­re po­win­ny sta­no­wić rdzeń port­fe­la, po­win­ny być wy­emi­to­wa­ne przez pań­stwa o do­brej kon­dy­cji fi­nan­sów pu­blicz­nych. Pol­ska mo­im zda­niem speł­nia to kry­te­rium. W przy­pad­ku ak­cji war­to po­szu­kać spół­ek z kra­jów o do­brych per­spek­ty­wach roz­wo­ju i jed­no­cze­śnie ope­ru­ją­cych w sek­to­rach, któ­re sta­ną się naj­więk­szy­mi be­ne­fi­cjen­ta­mi wzro­stu go­spo­dar­cze­go. Przy­kła­dem mo­gą być tu­rec­kie spół­ki dzia­ła­ją­ce w sek­to­rze de­ta­licz­nym, pew­nia­ku w po­wsta­ją­cym wła­śnie spo­łe­czeń­stwie kon­sump­cyj­nym.

Paweł Gąsior, zarządzający w IPOPEMA Asset Management

Ostatnie miesiące przyniosły dość dynamiczne zwyżki na światowych i polskich indeksach akcyjnych, jednak warto zwrócić uwagę, że w większości przypadków dotyczyły one niewielkiej liczby największych i najbardziej płynnych firm. W związku z tym inwestor o horyzoncie dwuletnim powinien skupić się na poszukiwaniu mniejszych spółek, które są w tej chwili bardziej atrakcyjne wycenowo. W perspektywie najbliższego roku należy przywiązywać dużą wagę do silnego bilansu i zdrowych przepływów pieniężnych. Ostatnie miesiące pokazały, że jeżeli za wynikiem netto rok w rok nie idą dodatnie przepływy operacyjne, to spółce może grozić niewypłacalność, nawet jeżeli nie pokazuje żadnych strat. Warto również przyjrzeć się spółkom, których wartość rynkowa jest znacząco niższa od wartości likwidacyjnej. Historycznie tego typu spółki przynosiły bardzo wysokie stopy zwrotu. W czasach hossy znalezienie tego typu okazji jest niemal niemożliwe, dlatego jedyną szansą jest ich kupowanie w okresie spowolnienia, takim jak teraz. Inwestorzy, którzy poszukują bezpieczniejszego sposobu ulokowania gotówki, powinni zastanowić się nad zainwestowaniem swoich pieniędzy w fundusze obligacji skarbowych, chociaż uważam, że w chwili obecnej ta klasa aktywów jest droga. Należy jednak pamiętać, że trendy na rynkach obligacji trwają krócej niż na rynkach akcji, a dobre fundusze instrumentów dłużnych są zarządzane w taki sposób, by minimalizować ryzyko obsunięcia się jednostki.

Inwestycje dwuletnie

Ob­li­ga­cje skar­bo­we

In­we­sto­wa­li­śmy w pa­pie­ry no­to­wa­ne na gieł­dzie: trzy­let­nie (TZ), dzie­się­cio­let­nie i dwu­dzie­sto­let­nie o sta­łym opro­cen­to­wa­niu (DS, WS), pię­cio­let­nie (PS), sied­mio­let­nie o opro­cen­to­wa­niu zmien­nym (WZ) oraz pa­pie­ry in­dek­so­wa­ne in­fla­cją (IZ). Ku­po­wa­li­śmy też ob­li­ga­cje oszczęd­no­ścio­we w sie­ci PKO BP: dwu­let­nie (DOS) i czte­ro­let­nie (COI). Cy­fry wy­stę­pu­ją­ce po li­te­rach ozna­cza­ją­cych ob­li­ga­cje wska­zu­ją na mie­siąc i rok wy­ku­pu pa­pie­ru (okre­śleń tych uży­li­śmy na wy­kre­sie). Za otrzy­ma­ne od­set­ki ku­po­wa­li­śmy ko­lej­ne ob­li­ga­cje. Zy­ski z pa­pie­rów no­to­wa­nych na gieł­dzie są wy­li­czo­ne po uwzględ­nie­niu pro­wi­zji ma­kler­skiej. Przy­ję­li­śmy, że przy za­ku­pie pro­wi­zja wy­no­si 1 proc. war­to­ści trans­ak­cji. Ob­li­cze­nia uwzględ­nia­ją wszyst­kie na­leż­ne od­set­ki.

Ak­cje

Wy­li­czy­li­śmy zy­ski ze wszyst­kich ak­cji do­stęp­nych na war­szaw­skiej gieł­dzie przed dwo­ma la­ty. Na wy­kre­sie przed­sta­wi­li­śmy zwrot z in­we­sty­cji w ak­cje dwu­dzie­stu naj­więk­szych spół­ek gieł­do­wych. Za­ło­ży­li­śmy, że ku­pu­jąc ak­cje, pła­ci­my pro­wi­zję ma­kler­ską w wy­so­ko­ści 1 proc.

Fun­du­sze in­we­sty­cyj­ne

Jednostki uczestnictwa w funduszach kupowaliśmy po cenach netto obowiązujących danego dnia. Bieżącą wartość portfela obliczyliśmy, mnożąc liczbę jednostek przez ich wartość. Na wykresie przedstawiliśmy wyniki tylko tych funduszy, które w ramach danej grupy osiągnęły najwyższe i najniższe zyski (ewentualnie straty). Oczywiście, analizowaliśmy wyniki tylko tych funduszy, które istniały na naszym rynku dwa lata temu.

Lo­ka­ty zło­to­we w ban­kach

Opro­cen­to­wa­nie lo­ka­ty zło­to­wej (rocz­nej, któ­rą od­no­wi­li­śmy na no­wych wa­run­kach) usta­li­li­śmy na pod­sta­wie śred­nich sta­wek w 20 naj­więk­szych ban­kach. Zy­ski obej­mu­ją wszyst­kie na­leż­ne od­set­ki.

Wa­lu­ty

Do­la­ry i eu­ro ku­po­wa­li­śmy i sprze­da­wa­li­śmy w kan­to­rze. Opro­cen­to­wa­nie usta­li­li­śmy na pod­sta­wie śred­nich sta­wek w 20 naj­więk­szych ban­kach.

Okres ostatnich dwóch lat zdecydowanie nie był czasem akcji. Spośród 366 notowanych przed dwoma laty firm tylko inwestycje w akcje 53 spółek przyniosły zysk wyższy niż standardowa lokata bankowa (8,5 proc). Indeks całego rynku WIG stracił w tym czasie wprawdzie tylko 7,5 proc., ale zaledwie około jednej piątej firm zanotowało wynik lepszy niż wskaźnik. Z kolei wskaźnik największych firm spadł o prawie 14 proc. Gdy jednak uwzględnimy wypłacane dywidendy (niebrane pod uwagę w wyliczaniu indeksu WIG20), to okaże się, że straty są porównywalne do indeksu szerokiego rynku WIG, gdzie dywidendy są uwzględniane w obliczeniach. To pokazuje, że w trudnych czasach warto zwracać uwagę na spółki płacące profity z zysków.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy