Po 2008 roku pogłębiły się różnice w sytuacji banków w Europie Środkowej. Podstawowym powodem są znaczące różnice w trendach dotyczących rozwoju lokalnych gospodarek państw regionu. Polska łagodniej przeszła przez kryzys i osiągnęła znaczący wzrost PKB (w latach 2009–2011 średni wzrost gospodarki wyniósł 3,3 proc.), podczas gdy w innych krajach wskaźnik ten znacząco zmalał (na Słowacji w tym samym okresie wyniósł 0,9 proc.) lub doszło do recesji (w Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Rumunii, Serbii i na Węgrzech). Przewiduje się, że różnice te mogą znaleźć odzwierciedlenie w przyszłych przychodach banków.
Rozwój kosztem rentowności
Instytucje finansowe Europy Środkowej są w stosunkowo dobrej sytuacji finansowej. Od momentu załamania gospodarczego w 2008 r. aktywa sektora finansowego co roku zwiększały się średnio o 4,5 proc. i osiągnęły przybliżoną wartość 833,2 mld euro. Warto przy tym zauważyć, że łączna wartość aktywów instytucji finansowych w Europie Środkowej jest porównywalna z wartością aktywów tego sektora w Luksemburgu (817,0 mln euro) i mniejsza niż w większości krajów zachodnich. Stopa wzrostu aktywów w regionie w latach 2010–2011 wyniosła 6,4 proc. Wzrost odnotowały przede wszystkim największe gospodarki regionu – Polska i Czechy.
Różne tempo rozwoju sektora finansowego w poszczególnych krajach ma również odzwierciedlenie w liście największych instytucji finansowych. Pozycja największego banku w regionie nie uległa zmianie i jest nim od lat PKO Bank Polski. Jednak na kolejnych pozycjach widoczne są przesunięcia. Węgierski bank OTP, który w 2011 roku był drugim największym bankiem w regionie, ze względu na bardzo trudną sytuację lokalnego rynku bankowego spadł w rankingu aż na pozycję piątą. Podobnie sytuacja ma się z węgierskim bankiem K&H, który spadł z 16. pozycji na 25.
Z drugiej strony widoczny jest awans banków z Republiki Czeskiej, gdzie sektor bankowy rozwija się bardzo dobrze. Należący do ČSOB i Česká Spořitelna (Erste Group) to w tej chwili banki numer 2 i 3 w Europie Środkowej.
Aktywność instytucji finansowych w regionie nadal rośnie. Banki zareagowały na pogorszenie sytuacji zwiększeniem kontroli ryzyka, optymalizacją kosztów oraz, w miarę możliwości, redukcją dźwigni finansowej, czemu towarzyszył dalszy wzrost przychodów. Niemniej, rentowność banków jest o około 30 proc. niższa niż w roku 2008. Tak znaczący spadek można wyjaśnić wysokim poziomem kosztów ryzyka. W roku 2011 wartość odpisów i innych kosztów utraty wartości stanowiła 24,4 proc. przychodów wygenerowanych w sektorze bankowym w porównaniu z poziomem 18 proc. odnotowanym w roku 2008. Gdyby koszty ryzyka pozostały na poziomie z roku 2008, zwrot z kapitału własnego banków osiągnąłby obecnie 12,1 proc., czyli o 34,7 proc. więcej, niż faktycznie wynosi.