Mitsubishi Heavy Industries i Areva wygrały przetarg na budowę w Turcji drugiej elektrowni jądrowej, która może kosztować 22 mld dolarów. Kurs akcji francuskiej spółki wzrósł w Paryżu o 8,7 proc.

Dziennik „Nikkei" podał, że turecki resort energetyki i bogactw naturalnych poinformował rząd japoński i kierownictwa obu firm o decyzji przyznania zlecenia na budowę 4 reaktorów wodnych ciśnieniowych (PRW), o łącznej mocy 4,5 GW, w miejscowości Sinop nad Morzem Czarnym. Budowa ma zacząć się w 2017 r., pierwszy reaktor zacznie funkcjonować w 2023 r., a operatorem siłowni będzie francuski GDF Suez. W sprawie budowy elektrowni w Sinop Turcja prowadziła rozmowy także z firmami z Kanady, Korei i Chin.

Strona turecka zaproponowała Japończykom spotkanie na szczycie na początku maja, w którym wzięliby udział premierzy Shinzo Abe i Tayyip Erdogan. Na nim zostanie oficjalnie ogłoszone, że konsorcjum Mitsubishi-Areva uzyska wyłączne prawa do negocjowania warunków kontraktu.

Turcja planuje budowę kilku podobnych siłowni w ciągu 10 lat, aby zmniejszyć zależność od importu ropy i gazu. Rosyjski Rosatom zacznie w połowie 2015 r. prace przy pierwszej elektrowni jądrowej w Mersin Akkuyu nad Morzem Śródziemnym. Siłownia z 4 reaktorami o mocy 4,8 GM ma kosztować 20 mld dolarów. Pierwszy prąd popłynie z niej w 2019 r.