Takie okazje nie zdarzają się zbyt często, dlatego dzisiejsza aukcja w Genewie kolekcji biżuterii Giny Lollobrigidy wzbudza wielkie zainteresowanie. Wystawiono 23 sztuki biżuterii a wpływy ostrożnie szacowane są na miliony dolarów. Chodzi choćby o perłowe kolczyki, wcześniej należące do rodziny Habsburgów czy sprzedany w salonie Bulgari w 1962 r. 19-karatowy brylant. W katalogu są jeszcze większe kamienie, a włoska aktorka zapowiada przekazanie wpływów ze sprzedaży na cele charytatywne. – Biżuterię zaczęłam kolekcjonować w latach 50., a dzisiaj stwierdziłam że mogę się z nią już rozstać – mówi Gina Lollobrigida.
Jednak to nie jedyna aukcja biżuterii jaka rozpala teraz kolekcjonerów z całego świata. W Sotheby's wystawiono na sprzedaż unikalne zegarki i jak dotychczas jedynie co czwarty nie znalazł nabywcy. Najwyższą cenę uzyskał Rolex z 1942 r., za którego anonimowy nabywca zapłacił 1,16 mln dol.
Choć cena robi wrażenie to do rekordowych transakcji jeśli chodzi o stare zegarki jest jej daleko. Jak dotąd najwyższą cenę zapłacono za model marki Breguet – transakcja warta była 6,8 mln dol.