Portugalia zatrzęsła rynkami

Kryzys polityczny w Portugalii sprawił, że kraj znowu trafił na celowniki rynków. Giełda w Lizbonie otworzyła się na czerwono, a rentowności krajowych papierów skoczyły w górę.

Publikacja: 03.07.2013 12:27

Portugalia zatrzęsła rynkami

Foto: Bloomberg

Rynki szybko zareagowały na wczorajsze wydarzenia. W efekcie wycena notowanych na giełdzie w Lizbonie spółek skurczyła się na otwarciu o 5,6 proc. W górę poszybowała rentowność portugalskiego długu. Dochodowość 10-letnich papierów wynosiła w szczytowych momentach nawet 7,947 proc. wobec 6,539 proc. dzień wcześniej.

Wszystkiemu winne jest zamieszanie na portugalskiej scenie politycznej. Wczoraj do dymisji podał się Vitor Gaspar, autor drastycznych oszczędności wprowadzanych przez rząd w zamian za zagraniczną pożyczkę w wys. 78 mld euro. Na stanowisku ma go zastąpić Maria Luis de Albuquerque, obecna minister skarbu. W przesłanym liście Vitor Gaspar tłumaczył swoją decyzję faktem, że porażka w radzeniu sobie z deficytem budżetowym i długiem publicznym podkopała jego wiarygodność. Zwrócił również uwagę, że spada poparcie dla jego programu oszczędnościowego; w marcu setki tysięcy ludzi protestowało w Portugali przeciwko surowej polityce zaciskania pasa.

Vitor Gaspar nie był najbardziej popularnym politykiem w kraju. Większość Portugalczyków to właśnie jego obarczała winą za kryzys i własne problemy. Inaczej prezentował się jego obraz na arenie międzynarodowej. Kredytodawcy zachwalali Gaspara za trzymanie w ryzach portugalskich finansów.

Pomimo przyznania Portugalii międzynarodowej pomocy kraj nadal nie może wyjść na prostą. Władze w Lizbonie muszą się obecnie mierzyć z rekordowym w historii kraju prawie 18-procentowym bezrobociem i głęboką recesją, sięgającą w 2012 r. ponad 3 proc.

Poprzedni rok był bardzo trudny dla portugalskich firm. Ze względu na brak dostępu do kredytów, a także bardzo duży spadek konsumpcji gospodarstw domowych, każdego dnia swoją działalność zamykało średnio 25 przedsiębiorstw. Było to siedmiokrotnie więcej niż w 2011 r.

Kryzys w gospodarce Portugalii przyczynił się też do pogłębienia skali długu publicznego. W 2012 r. przewyższył on ostatnie prognozy Komisji Europejskiej i osiągnął poziom 122,5 proc. PKB.

Sytuacja w Portugalii jest szeroko opisywana przez prasę. "Financial Times" ocenia, że kryzys polityczny w Portugalii może zagrozić wartemu 78 mld euro programowi naprawczemu. Reuters pisze, że chwiejący się portugalski rząd przypomina, że kryzys zadłużenia w krajach strefy euro może znowu powrócić.

Portugalia była wskazywana jako przykład kraju, który po uratowaniu go pożyczką, podejmował odpowiednie kroki, by naprawić sytuację gospodarczą. Teraz, jeśli rząd upadnie, co według obserwatorów jest bardzo prawdopodobne, uzasadnione będą pytania o zdolność wypełnienia warunków uzgodnionego z MFW i UE programu ratunkowego.

Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę