Włoski rząd przetrwał

Premier Włoch, Enrico Letta uzyskał wotum zaufania w Senacie. Głosowanie nad wotum zaufania ma odbyć się jeszcze dziś w Izbie Deputowanych, niższej izbie parlamentu. Tam również wynik jest już przesądzony; kryzysu rządowego nie będzie.

Publikacja: 02.10.2013 15:54

Enrico Letta

Enrico Letta

Foto: Bloomberg

Rząd poparło 235 senatorów, przeciwko było 70, wśród nich kilkoro z Ludu Wolności byłego premiera.

Premier zwrócił się do Senatu i Izby Deputowanych o głosowanie w sprawie wotum zaufania, po tym jak jego gabinet opuścili ministrowie z partii byłego premiera Silvio Berlusconiego.

Berlusconi uznał, że centrolewicowy koalicjant jest wobec niego "wrogo nastawiony". Chodzi o postawę Partii Demokratycznej Enrico Letty, której politycy opowiedzieli się za wygaśnięciem senatorskiego mandatu lidera centroprawicy jako osoby prawomocnie skazanej.

Nagły zwrot

Zagrożony poważnym kryzysem politycznym rząd zwycięsko wyszedł z głosowania, ponieważ Silvio Berlusconi dokonał w ostatniej chwili nagłego zwrotu i w obliczu rozłamu w swej partii zaapelował do senatorów o głosowanie za wotum zaufania. Apelem tym całkowicie zaskoczył zarówno swoje własne ugrupowanie, jak i koalicjanta z centrolewicowej Partii Demokratycznej premiera Letty.

Wcześniej duża grupa parlamentarzystów centroprawicy po raz pierwszy w prawie 20-letniej historii istnienia partii Berlusconiego zbuntowała się przeciwko swemu liderowi, który żądał przyspieszonych wyborów i ostro zaatakował centrolewicę za to, że jest do niego "wrogo nastawiona".

Na słowa byłego premiera mediolańska giełda zareagowała zwyżkami. Po głosowaniu we włoskim Senacie, które zbiegło się w czasie z wystąpieniem szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego - nastąpiło znaczne umocnienie euro do dolara.

"Berlusconi przegrał na całej linii"

Wychodząc z Senatu po głosowaniu, Berlusconi powiedział dziennikarzom: "To nie jest żaden krok wstecz". Na placu przed gmachem izby wyższej został wygwizdany przez grupę manifestantów.

W centrolewicy dominuje zaś przekonanie, że środowe wydarzenia przypieczętowują polityczną porażkę lidera Ludu Wolności. Tak jego nagły zwrot podsumował przewodniczący klubu Partii Demokratycznej w Senacie Luigi Zanda.

- Berlusconi przegrał na całej linii - ocenił polityk Partii Demokratycznej, wiceminister finansów Stefano Fassina. - Od dzisiaj stracił on polityczne znaczenie - dodał.

Włoskie media podkreślają, że ugrupowanie magnata medialnego pogrążyło się w chaosie, a jego przywódcza rola została po raz pierwszy tak poważnie zakwestionowana.

Rząd poparło 235 senatorów, przeciwko było 70, wśród nich kilkoro z Ludu Wolności byłego premiera.

Premier zwrócił się do Senatu i Izby Deputowanych o głosowanie w sprawie wotum zaufania, po tym jak jego gabinet opuścili ministrowie z partii byłego premiera Silvio Berlusconiego.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko