Stolzle Częstochowa, producent wyrobów ze szkła, zdecydowaną większość przychodów ze sprzedaży uzyskuje na rynkach zagranicznych. W tym roku będzie to około 70 proc. Spółka eksportuje swoje wyroby głównie do Niemiec, Austrii, Wielkiej Brytanii oraz Włoch.
– Udział sprzedaży realizowanej na rynkach zagranicznych w naszych przychodach ogółem systematycznie rośnie. Podobnie będzie w tym i kolejnym roku – mówi Stanisław Górski, prezes Stolzle Częstochowa.
Firma znana jest m.in. z produkcji słoików do kremów i żywności, kufli, które trafiają głównie na święto Oktoberfest, butelek do alkoholi prestiżowych, piersiówek oraz minispirytów (miniaturowe butelki na alkohol). Stolzle Częstochowa szczyci się zwłaszcza produkcją butelek do alkoholi Ciroc, które trafiają do Stanów Zjednoczonych oraz Brazylii. W Polsce w butelkach spółki sprzedawane są z kolei wódki Stock Prestige.
Firma w ubiegłym roku mocno zwiększyła produkcję. O ile wcześniej była w stanie wytapiać 110 ton różnego rodzaju szkła dziennie, o tyle teraz jest to już 350 ton na dobę. – Tak mocno udało nam się zwiększyć produkcję i sprzedaż dzięki inwestycjom w nową wannę do wytopu szkła oraz w tzw. automaty szklarskie. Kolejną inwestycję planujemy rozpocząć w pierwszej połowie przyszłego roku – twierdzi Górski. Będzie ona polegać na wymianie jednej starej wanny o mocy 110 ton dziennie na jedną nową o mocy 180 ton. Spółka kupi też kolejne automaty. Łączny koszt tych inwestycji szacowany jest na 28 mln euro. Dzięki nim Stolzle Częstochowa przede wszystkim chce zwiększyć produkcję butelek do alkoholi prestiżowych.
Co powoduje, że spółka tak dobrze radzi sobie na rynku, mimo że inne huty szkła w Polsce upadają? – W głównej mierze dobre wyniki udaje nam się osiągnąć dzięki profesjonalnej załodze, która nie tylko perfekcyjnie opanowała swój fach, lecz także charakteryzuje się dużą inwencją. Wychodzimy z założenia, że musimy więcej zarabiać, aby więcej wydawać na modernizację i zarobki – zauważa Górski.