Za dwa tygodnie, 12 czerwca, rozpoczną się zmagania najlepszych futbolowych drużyn świata. Bilet lotniczy kibice zapewne już mają. Gdyby jednak ktoś poszukiwał tak zwanego lasta, powinien sprawdzić połączenia przez Londyn, Frankfurt, Madryt, Rzym lub Lizbonę. Samoloty stamtąd lądują w Brasilii, Rio de Janeiro i São Paulo. W każdym z tych miast odbędą się mecze.
Z miejscem do spania nie powinno być problemów, bo organizatorzy przygotowali tysiące dodatkowych miejsc noclegowych. Oprócz tradycyjnych hoteli, hosteli i pól kempingowych w Brazylii dostępne są też tzw. pousadas, pensjonaciki podobne do hoteli, prowadzone przez rodziny przyjazne turystom. Ceny są tam niższe (wystrój też skromniejszy).
Coraz popularniejszy staje się couchsurfing, czyli nocleg u mieszkańców danego miasta. Znajomość można nawiązać w internecie i dogadać się co do czasu i warunków pobytu. Lokum z reguły użyczane jest za darmo. Możliwości takiego noclegu trzeba szukać na stronie https://www.couchsurfing.org/.
Jak podkreśla Mondial Assistance w poradniku dla wybierających się na mundial, w Brazylii trzeba uważać na zagrożenia związane ze zmianą klimatu, owadami i jedzeniem. Jak podkreślają eksperci Mondial Assistance, wirusy, bakterie czy pasożyty mogą spowodować problemy żołądkowe, gorączkę, nudności, biegunkę czy wymioty. Przedłużające się dolegliwości mogą prowadzić do odwodnienia. A przyczyną tego wszystkiego mogą być po prostu brudne ręce.
Zapuszczając się w głąb Brazylii, szczególnie w okolice Amazonii, można się zetknąć z malarią. Dlatego każdy wyjeżdżający w ten rejon świata powinien się zaopatrzyć w odpowiednie środki. W południowo-wschodniej części kraju, np. w São Paulo, zdarza się też gorączka Denga. Obie choroby są przenoszone przez komary. Aby zmniejszyć ryzyko zarażenia, należy się zaopatrzyć w środki odstraszające owady. Trzeba też nosić odzież z długimi rękawami i unikać miejsc ze stojącą wodą.