Termin podpisania umowy WTO o ułatwieniach w światowym handlu (TFA) minął 31 lipca o północy, bo Indie zażądały zawarcia także dodatkowego porozumienia dającego temu krajowi większą niż zakładają reguły WTO swobody w subwencjonowaniu produkcji i magazynowania zbóż i żywności.
Nie wiadomo było od razu, czy najnowsze wypowiedzi wyższych przedstawicieli władz w Delhi oznaczały uchylenie drzwi dla zasadniczej umowy. Pewien dyplomata z dziedziny handlu z kraju rozwijającego się stwierdził w Genewie, że mocno zmaleje zaufanie krajów do tego co mówią Indie.
W stolicy uważa się, że umowę TFA można by podpisać już na początku września. — To śmieszne mówić, że umowa z Bali jest martwa — powiedział wyższy urzędnik w resorcie handlu w Delhi o umowie uzgodnionej rok temu na indonezyjskiej wyspie. — Jesteśmy całkowicie zaangażowani w tę umowę, ale zwracamy się tylko o porozumienie w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego — dodał nie mogąc przedstawić się, bo nie wolno mu rozmawiać z mediami.
Inny urzędnik od handlu powiedział: — Oczekujemy, że dyrektor generalny WTO zwoła posiedzenie we wrześniu i jesteśmy gotowi podpisać samą umowę, o ile ona i kwestie bezpieczeństwa żywnościowego zostaną zatwierdzone razem. Mamy sporą nadzieję, że dojdzie do tego.
Szkoda dla wizerunku Indii
Sekretarz stanu USA, John Kerry przebywający z wizytą w Delhi powiedział premierowi Narendrze Modi, że odmowa podpisania przez Indie tej umowy zaszkodzi wizerunkowi jego kraju. Fiasko podpisania przez Indie umowy TFA wysłało mylący sygnał i podważyło wizerunek Indii, jaki sam premier Modi stara się przedstawiać — powiedział Kerry prasie po tym spotkaniu.