Czwarta fala pandemii bije w hotele. Znów pustoszeją

Pogarszają się prognozy dla branży hotelowej. Rozlewająca się czwarta fala pandemii coraz mocniej odstrasza gości. Jak podała w czwartek Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP), liczba rezerwacji coraz szybciej maleje.

Publikacja: 18.11.2021 11:02

Hotel

Hotel

Foto: AdobeStock

W listopadzie już tylko 29 proc. hoteli wskazuje na wykorzystanie powyżej 40 proc. miejsc, w tym niespełna jedna piąta obiektów zakłada obłożenie przekraczające 50 proc. – wynika z badania, jakie IGHP przeprowadziła pomiędzy 4 a 10 listopada w przeszło 160 hotelach zlokalizowanych we wszystkich województwach. Z kolei w grudniu trzy czwarte hoteli ma zarezerwowane nie więcej niż 30 proc. miejsc, a w styczniu podobny wynik deklaruje już 82 proc. hoteli. Przy tym w grudniu 40 proc. hoteli ma zaplanowane obłożenie co najwyżej jednej dziesiątej miejsc, a na tak niski poziom rezerwacji w styczniu wskazuje już prawie dwie trzecie hotelarzy.

- Widoczny jest dalszy spadek udziału gości wypoczynkowych i krótkie okienko rezerwacyjne, dodatkowo skracające się w efekcie wzrostu dziennej liczby zakażeń w ostatnich tygodniach – podała IGHP w komunikacie.

Czytaj więcej

W małych sklepach coraz drożej. Duże sieci odpierają inflację

Prognozowany na okres świąteczny szczyt zachorowań osłabia szanse na przyciągnięcie większej liczby gości do hoteli wypoczynkowych. Przy tym osłabienie frekwencji w końcówce roku nie jest dla branży zaskoczeniem. Jeszcze w wakacje większość hotelarzy spodziewała się w końcu jesieni malejącego wykorzystania miejsc.

Sytuację branży wyjątkowo mocno poszkodowanej przez pandemię nieco poprawiły wakacje: przykładowo w lipcu ponad trzy czwarte hoteli miało frekwencję na poziomie powyżej 40 proc., przy czym ponad połowa odnotowała przeszło 60-procentowe wykorzystanie miejsc. Jeszcze lepsze wyniki przyniósł sierpień, nie tylko w hotelach wypoczynkowych: w dużych miastach obłożenie sięgało 50 proc., co jest wynikiem porównywalnym do okresu sprzed pandemii (choć przy niższych cenach). Z kolei od początku września zaczął się bardzo duży ruch w segmencie spotkań biznesowych i konferencji.

Mimo to, w branży hotelarskiej przewidywania co do osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej nadal są bardzo pesymistyczne. 87 proc. hoteli nie zakłada go wcześniej niż na koniec 2022 r. Przeszło połowa hotelarzy uważa, że będzie to możliwe jeszcze później.

W listopadzie już tylko 29 proc. hoteli wskazuje na wykorzystanie powyżej 40 proc. miejsc, w tym niespełna jedna piąta obiektów zakłada obłożenie przekraczające 50 proc. – wynika z badania, jakie IGHP przeprowadziła pomiędzy 4 a 10 listopada w przeszło 160 hotelach zlokalizowanych we wszystkich województwach. Z kolei w grudniu trzy czwarte hoteli ma zarezerwowane nie więcej niż 30 proc. miejsc, a w styczniu podobny wynik deklaruje już 82 proc. hoteli. Przy tym w grudniu 40 proc. hoteli ma zaplanowane obłożenie co najwyżej jednej dziesiątej miejsc, a na tak niski poziom rezerwacji w styczniu wskazuje już prawie dwie trzecie hotelarzy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze