W listopadzie już tylko 29 proc. hoteli wskazuje na wykorzystanie powyżej 40 proc. miejsc, w tym niespełna jedna piąta obiektów zakłada obłożenie przekraczające 50 proc. – wynika z badania, jakie IGHP przeprowadziła pomiędzy 4 a 10 listopada w przeszło 160 hotelach zlokalizowanych we wszystkich województwach. Z kolei w grudniu trzy czwarte hoteli ma zarezerwowane nie więcej niż 30 proc. miejsc, a w styczniu podobny wynik deklaruje już 82 proc. hoteli. Przy tym w grudniu 40 proc. hoteli ma zaplanowane obłożenie co najwyżej jednej dziesiątej miejsc, a na tak niski poziom rezerwacji w styczniu wskazuje już prawie dwie trzecie hotelarzy.
- Widoczny jest dalszy spadek udziału gości wypoczynkowych i krótkie okienko rezerwacyjne, dodatkowo skracające się w efekcie wzrostu dziennej liczby zakażeń w ostatnich tygodniach – podała IGHP w komunikacie.
Czytaj więcej
Dane M/platform za październik 2021 r. pokazują, że ceny w sklepach tradycyjnych wzrosły średnio 4 proc. Z kolei inny raport wskazuje, iż w dużych sieciach ceny nie zmieniły się.
Prognozowany na okres świąteczny szczyt zachorowań osłabia szanse na przyciągnięcie większej liczby gości do hoteli wypoczynkowych. Przy tym osłabienie frekwencji w końcówce roku nie jest dla branży zaskoczeniem. Jeszcze w wakacje większość hotelarzy spodziewała się w końcu jesieni malejącego wykorzystania miejsc.
Sytuację branży wyjątkowo mocno poszkodowanej przez pandemię nieco poprawiły wakacje: przykładowo w lipcu ponad trzy czwarte hoteli miało frekwencję na poziomie powyżej 40 proc., przy czym ponad połowa odnotowała przeszło 60-procentowe wykorzystanie miejsc. Jeszcze lepsze wyniki przyniósł sierpień, nie tylko w hotelach wypoczynkowych: w dużych miastach obłożenie sięgało 50 proc., co jest wynikiem porównywalnym do okresu sprzed pandemii (choć przy niższych cenach). Z kolei od początku września zaczął się bardzo duży ruch w segmencie spotkań biznesowych i konferencji.