Cyfrowych nomadów będzie trudno z powrotem ściągnąć do biur

Niszowe do niedawna zjawisko łączenia zdalnej pracy z podróżami zyskało w czasie pandemii wielu zwolenników.

Aktualizacja: 08.08.2021 21:20 Publikacja: 08.08.2021 21:00

Cyfrowych nomadów będzie trudno z powrotem ściągnąć do biur

Foto: Adobe Stock

Turkusowe morze, plaża z białym piaskiem i palmy, pod którymi z laptopem na kolanach siedzi młody człowiek. To typowa ilustracja reportaży o cyfrowych nomadach, którzy swoje „biuro" mają na plaży albo na tarasie domu z widokiem na lagunę, a pracę przeplatają z surfingiem czy jogą w egzotycznej scenerii.

Wprawdzie trend zdalnej pracy wykonywanej z zagranicy, i to niekiedy z drugiego końca świata, nie pojawił się dopiero w czasie pandemii, ale po jej wybuchu wyraźnie zyskał na popularności.

Wcześniej, gdy w większości firm praca zdalna była ściśle limitowanym przywilejem, na status cyfrowego nomady mogli sobie pozwolić tylko freelancerzy i nieliczni specjaliści. Dzisiaj populacja tych cyfrowych koczowników jest już dużo większa.

Polak na workation

Według danych BBC News w połowie zeszłego roku tylko w USA liczbę cyfrowych nomadów szacowano na 10,9 mln, o połowę więcej niż rok wcześniej. Podobny trend widać też w Polsce, gdzie już wiosną 2020 r. w miejscowościach turystycznych zaczęły pojawiać się oferty wynajmu mieszkań na kilka tygodni albo miesięcy.

Chęć ucieczki przed Covid-19 i związanymi z nim obostrzeniami zwiększyła też zainteresowanie dłuższymi wyjazdami do ciepłych krajów, szczególnie do Hiszpanii i Portugalii, na Wyspy Kanaryjskie i spopularyzowany przez celebrytów Zanzibar. Wiele osób traktowało te wyjazdy jako workation, czyli połączenie pobytu w atrakcyjnym miejscu z pracą. O ile wcześniej workation praktykowali uczniowie (w ramach zielonej szkoły), o tyle teraz zaczęli z nich korzystać także dorośli.

Victoria Iwanowska, prezes firmy Victoria Travel & Events, która organizuje wyjazdy na workation, twierdzi, że zainteresowanie nimi rośnie od początku pandemii. – Na początku największym zainteresowaniem cieszyła się egzotyka. Zanzibar nazywany był wręcz drugą stolicą Polski. Minusem tego miejsca jest jednak problem ze słabym internetem – zaznacza Iwanowska. Dodaje, że obecnie najbardziej popularne są Wyspy Kanaryjskie, Grecja i Portugalia, ale chętni do jesiennych wyjazdów pytają też o Meksyk, Kubę, Tajlandię i Dominikanę.

Po wybuchu pandemii nie brakowało osób, które życia cyfrowego nomady sporóbowały trochę z przymusu – gdy po wprowadzeniu lockdownów i ograniczeń w lotach przedłużyły pobyt za granicą. Tak zrobiła Magdalena Sowierszenko, specjalistka ds. komunikacji, która przez cztery miesiące mieszkała i pracowała na Teneryfie.

Nomadzi mają wybór

Sowierszenko zaznacza, że nie jest typową cyfrową nomadką, która spędza życie w podróży. Lubi natomiast dłuższe, kilkutygodniowe czy kilkumiesięcznie wyjazdy za granicę, które łączy często z pracą. Tym łatwiej, że od kilku lat pracuje zdalnie. Jest współzałożycielką Remote-How, startupu, który promuje zdalną pracę i doradza firmom w jej wdrożeniu.

Prezes i współzałożyciel Remote-How, Iwo Szapar, który krąży po świecie od ponad czterech lat, ostatnie półtora roku mieszkał i pracował w Wietnamie. Pandemia sprawiła, że pobyt planowany na kilka miesięcy wydłużył się do kilkunastu. Podobnie było w przypadku Magdaleny Sowierszenko. Z planowanego na kilka tygodni wyjazdu na Teneryfę zrobił się dłuższy pobyt na południu wyspy, w colivingu, który dzieliła z grupą 20 cyfrowych nomadów z całego świata. Rosnący rynek colivingów, czyli lokali albo domów współdzielonych przez mieszkańców (każdy ma własną przestrzeń mieszkalną, a dodatkowo korzysta ze wspólnej), sprzyja rozwojowi cyfrowego nomadyzmu.

– Coliving jest zdecydowanie tańszy niż samodzielne wynajęcie mieszkania – ocenia Magdalena Sowierszenko, która tej jesieni planuje workation we Francji. W colivingu, który otworzyła jedna z jej współlokatorek z Teneryfy.

Zdaniem części ekspertów HR i socjologów cyfrowych nomadów będzie przybywać także po wygaśnięciu pandemii, zwłaszcza że pracownicy i pracodawcy oswoili się w ostatnich miesiącach ze zdalną pracą. Widać to choćby w statystykach portali rekrutacyjnych. Według danych dr Roberta Patera, współautora Barometru Ofert Pracy, w lipcu tego roku już 17 proc. ogłoszeń opublikowanych w internecie dotyczyło zdalnej pracy. Ich liczba wzrosła do 39,1 tys. z 8,1 tys. latem ub. roku.

Czas na slowmadyzm?

Według Aleksandry Skwarskiej z portalu Pracuj.pl na początku sierpnia już 12 proc. opublikowanych tam ogłoszeń dotyczyło pracy zdalnej. Największy udział takich ofert był w branży IT (53 proc. propozycji pracy w rozwoju oprogramowania i 46 proc. w administracji IT), a także w e-commerce (43 proc.). Jednak ofert zdalnej pracy nie brakowało też w marketingu (23 proc.) i w HR (20 proc.).

Badania pracujących zdalnie pracowników wskazują, że wielu z nich nie ma ochoty wracać do biur na dawnych zasadach. – W czasie pandemii na znaczeniu zyskała koncepcja, zgodnie z którą ludzie nie mieszkają tam, gdzie jest praca, ale pracują tam, gdzie mieszkają – podkreśla w rozmowie z BBC News Olga Hannonen z University of Finland, która prowadzi badania nad cyfrowymi nomadami.

W rozwój koczowniczej pracy wierzą szefowie Airbnb, serwisu z ofertami mieszkań i pokoi do wynajęcia, który od wiosny 2020 r. rozwija ofertę wynajmu na dłuższe pobyty. Jak jednak twierdzi Erin Kelly, profesor MIT i dyrektor w Institute for Work and Employment Research, przeświadczenie, że ludzie staną się długoterminowymi nomadami, jest mało realistyczne. Większość z nas chce gdzieś mieć swój stały dom.

Zdaniem Iwo Szapara, o ile cyfrowymi nomadami zwykle są freelancerzy, o tyle wraz z popularyzacją zdalnej pracy zrodzi się nowy, bardziej masowy ruch – slowmadyzm. Ma on zrzeszać ludzi, którzy mając stałą pracę i dom, będą mogli przeprowadzić się na kilka tygodni czy miesięcy w wybrane miejsce na świecie i tam zdalnie pracować. Potencjał takiej turystyki workation dostrzega już coraz więcej państw i regionów. W tym portugalska Madera, gdzie w lutym, przy poparciu władz regionalnych, ruszyła Wioska Cyfrowych Nomadów (Digital Nomads Madeira Islands), która pomogła wypromować wyspę jako kierunek workation.

Turkusowe morze, plaża z białym piaskiem i palmy, pod którymi z laptopem na kolanach siedzi młody człowiek. To typowa ilustracja reportaży o cyfrowych nomadach, którzy swoje „biuro" mają na plaży albo na tarasie domu z widokiem na lagunę, a pracę przeplatają z surfingiem czy jogą w egzotycznej scenerii.

Wprawdzie trend zdalnej pracy wykonywanej z zagranicy, i to niekiedy z drugiego końca świata, nie pojawił się dopiero w czasie pandemii, ale po jej wybuchu wyraźnie zyskał na popularności.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy