Kończy się okres obniżek oprocentowania lokat bankowych. Część banków oferuje wyższe odsetki od długoterminowych depozytów. Na taki krok zdecydował się ostatnio m.in. ING Bank Śląski, który postanowił podwyższyć oprocentowanie rocznej lokaty internetowej o 0,5 pkt proc., do 4,75 proc., a lokaty standardowej o 0,85 pkt proc., do 4,60 proc.
– Nie chcemy, by w naszej ofercie lokaty 12-miesięczne były oprocentowane niżej niż 4 czy 5 proc. miesięcznie, chcemy wrócić do stanu normalnego, tak jak w okresie przed kryzysem – argumentuje Daniel Szewieczek, dyrektor departamentu detalicznych produktów oszczędnościowych w ING Banku Śląskim. Jeszcze bardziej radykalnej zmiany dokonał Bank Pocztowy i podwyższył oprocentowanie sześciomiesięcznej lokaty do poziomu 5,5 proc. z 4 proc. Jednocześnie może spadać oprocentowanie lokat o krótkich terminach, jedno- czy trzymiesięcznych. Odsetki od takich depozytów zmniejszył m.in AIG Bank.
– Można się spodziewać, że perspektywa podwyżek stóp procentowych skłoni niektóre banki do podniesienia oprocentowania lokat, ale będzie to dotyczyć depozytów długoterminowych, sześcio- oraz 12-miesięcznych – uważa Grzegorz Maliszewski, ekonomista Millennium Banku. Nie wszystkie banki zdecydują się jednak na taki krok, bo część z nich wciąż ma dużo wolnych środków. Zdaniem analityków o lokaty nadal jednak mocno będą się starać mniejsze banki.
Oszczędzającym na lokatach będzie też sprzyjać malejąca inflacja. Według analityków ankietowanych przez „Rz” spadnie ona w tym roku do poziomu 2,5 proc.
Dla przykładu, nominalna wartość odsetek od 12-miesięcznej lokaty oprocentowanej na 5 proc., założonej na początku ubiegłego roku, wyniosła po odliczeniu podatku Belki 4,05 proc. Realna wartość odsetek, czyli po uwzględnieniu 3,5 proc. inflacji, wyniosła zaledwie 0,55 proc. Przy tych samych warunkach i inflacji sięgającej 2,5 proc. realna wartość ulokowanych przez nas pieniędzy zwiększy się o 1,55 proc.