Akcje Telekomunikacji Polskiej wyróżniały się w piątek pozytywnie na tle rynku. Podczas gdy WIG20 stracił 3,9 proc., TP podrożała o 6,1 proc., do 15,15 zł.
Wzrost ten był jednak czysto teoretyczny. Wynikał z faktu, że dzień wcześniej GPW ustaliła piątkowy kurs odniesienia dla akcji TP na 14,28 zł, czyli niżej, niż wynikało z ostatniej zawartej w czwartek transakcji (15,5 zł). To od tak ustalonego poziomu w piątek liczono zmianę kursu operatora.
Zmiana ceny odniesienia została spowodowana dużym zleceniem sprzedaży akcji TP po cenie niższej niż giełdowa. Choć pojawił się na nie popyt, do realizacji zlecenia nie doszło. GPW zdecydowała, że nie rozszerzy widełek cenowych.
Mimo to ustaliła kurs odniesienia dla papierów TP właśnie na 14,28 zł. Adam Maciejewski, członek zarządu GPW, tłumaczył, że zablokowanie transakcji miało na celu ochronę rynku przed zbytnimi wahaniami kursu, i przyznał, że przed podjęciem decyzji GPW kontaktowała się z biurem, z którego wyszło nietypowe zlecenie.