Spokojnie na GPW

Piątkowe dane z rynku pracy w USA wsparły giełdy. Potencjał wzrostowy jest jednak już raczej na wyczerpaniu

Publikacja: 09.03.2010 03:32

Wczoraj indeks największych spółek GPW wzrósł po raz siódmy z rzędu. Zyskał w tym czasie już 9,5 pro

Wczoraj indeks największych spółek GPW wzrósł po raz siódmy z rzędu. Zyskał w tym czasie już 9,5 proc. To może się stać dla inwestorów pokusą do realizacji zysków.

Foto: Rzeczpospolita

Ceny akcji na otwarcie tygodnia poszły lekko w górę, ale chętnych do aktywnego handlu nie było zbyt wielu. Próby wybicia WIG20 powyżej 2400 pkt, co byłoby pozytywnym sygnałem dla giełdowych byków, kończyły się niepowodzeniem. Poziom ten ustąpił dopiero na fixingu, kiedy to kolejny raz zobaczyliśmy, jak za pomocą niewielkich środków można ustawić rynek.

Dlatego też z faktu wczorajszego wybicia nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,72 proc., a obroty wyniosły 1,2 mld zł. Z tego tradycyjnie prawie połowa przypadła na walory pięciu spółek.

Warto też zwrócić uwagę, że motorem zwyżek podczas wczorajszej sesji były akcje Telekomunikacji Polskiej, a więc spółki z branży defensywnej. Preferowanie takich spółek może oznaczać, że wkrótce na GPW chęć realizacji zysków weźmie górę.

Problemem giełdy cały czas pozostaje brak stabilnego kapitału, który mógłby sukcesywnie pchać indeksy na wyższe poziomy. Owszem, od czasu do czasu pojawia się kapitał spekulacyjny, tyle tylko że na jego ruchach trudno budować swoją strategię.

Analitycy zwracają uwagę, że zaangażowanie OFE w akcje jest dość wysokie i w obliczu zbliżających się ofert publicznych raczej nie będzie się zwiększać. Z kolei napływ środków do funduszy inwestycyjnych jest wprawdzie systematyczny, ale nie są to pieniądze, które mogłyby wpłynąć na obraz rynku. Z szacunków firmy Analizy Online wynika, że w lutym wystąpiła nadwyżka nabyć nad umorzeniami (900 mln zł). Problem w tym, że pieniądze znów ulokowane zostały w instrumentach bezpiecznych.

Na giełdach zachodnich również widać, że brakuje środków do kontynuacji zwyżek. Popyt słabnie wraz ze zbliżaniem się indeksów do tegorocznych szczytów.

Jedyne wczorajsze dane makro nadeszły z gospodarki Niemiec i nie sprzyjały zakupom. Produkcja przemysłowa w styczniu wzrosła o 0,6 proc. wobec oczekiwań na poziomie 1 proc.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień