Reklama
Rozwiń

Spokojna realizacja zysków

Ceny spadły, ale inwestorzy nie chcą pozbywać się akcji. Dopóki to się nie zmieni, ich posiadacze mogą spać spokojnie

Publikacja: 08.04.2010 02:09

WIG20 stracił wczoraj na wartości 0,54 proc. Jednak biorąc pod uwagę skalę ostatnich zwyżek indeksu,

WIG20 stracił wczoraj na wartości 0,54 proc. Jednak biorąc pod uwagę skalę ostatnich zwyżek indeksu, należy to uznać za korektę jedynie kosmetyczną.

Foto: Rzeczpospolita

Inwestorzy postanowili odpocząć po tym, jak w ostatnich dniach indeksy wyznaczyły nowe rekordy. Wczoraj na większości giełd, w tym i na warszawskiej, dominowały spadki.

O ile jednak na świecie skala przeceny nie była duża, o tyle w Warszawie sięgała w ciągu dnia 1 proc. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że ostatnio GPW wyróżniała się in plus na tle innych giełd.

Na razie nie widać jednak większych powodów do niepokoju. Poziom obrotów wskazuje, że większość graczy nie akceptuje niższych cen. Wczoraj wprawdzie właściciela zmieniły akcje za przeszło 1,6 mld zł, ale był to efekt większej aktywności w ostatniej fazie sesji, gdy zaczęto nieśmiało podkupywać przecenione akcje. W rezultacie WIG20 odrobił część strat z dnia i ostatecznie podliczono go o 0,5 proc. niżej niż we wtorek.

Liderem zwyżek wśród dużych firm były akcje TVN i CEZ, gorzej natomiast poradziły sobie spółki związane z branżą budowlaną – Cersanit i Polimex.

Nieco mocniej spadły akcje mniejszych firm. Tu straty przekroczyły średnio 0,8 proc.

Reklama
Reklama

To, że popyt wyraźnie odpuścił, wynika m.in. z tego, co dzieje się wokół Grecji. Po tym, jak pojawiły się informacje, że kraj ten może renegocjować umowy w sprawie zasad udzielenia gwarancji finansowych przez UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, kupujący spuścili z tonu. Najbardziej potaniały akcje właśnie w Grecji, gdzie ceny spadły o przeszło 2,5 proc. Jeszcze gorzej było na tamtejszym rynku długu. Koszt jego ubezpieczenia wzrósł wczoraj do najwyższego poziomu w historii strefy euro.

W USA dzień rozpoczął się od spadków, które pociągnęły w dół indeksy w Europie Zachodniej. Aktywność na giełdach była ograniczona, bo inwestorzy czekali na wieczorne wystąpienie szefa Fedu, Bena Bernankego. Na zamknięciu główne indeksy w USA dołowały - Dow Jones spadł o 0,66 proc., S&P 500 - o 0,59 proc., a Nasdaq - o 0,23 proc.

Inwestorzy postanowili odpocząć po tym, jak w ostatnich dniach indeksy wyznaczyły nowe rekordy. Wczoraj na większości giełd, w tym i na warszawskiej, dominowały spadki.

O ile jednak na świecie skala przeceny nie była duża, o tyle w Warszawie sięgała w ciągu dnia 1 proc. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że ostatnio GPW wyróżniała się in plus na tle innych giełd.

Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama