Rośnie liczba ubezpieczeniowych oszustw

Najwięcej wyłudzeń dotyczy wypadków motoryzacyjnych, szkód osobowych i polis na życie

Publikacja: 15.01.2013 02:34

Oszustwa popełniają nie tylko zorganizowane grupy przestępcze, ale też klienci indywidualni. Najbard

Oszustwa popełniają nie tylko zorganizowane grupy przestępcze, ale też klienci indywidualni. Najbardziej zdesperowani, by dostać pieniądze posuwają się do samookaleczeń.

Foto: Rzeczpospolita

Ubezpieczyciele przyznają, że najwięcej oszustw wiąże się z symulacją stłuczki czy wypadku motoryzacyjnego. Dodatkowo mocno rosną wyłudzenia z tytułu szkód osobowych i świadczeń z polis na życie. Na rynku dobrze znany jest przykład człowieka, który co roku odcina sobie kolejny palec, tylko po to, by dostać świadczenie. Inni, by wyłudzić odszkodowanie, podrabiają własne akty zgonu albo decydują się na poparzenie.

To problem nie tylko na rynku polskim. Blisko połowa firm w Wielkiej Brytanii zaobserwowała zwiększoną aktywność wśród zorganizowanych grup przestępczych parających się wyłudzeniami. Największy problem to jednak tzw. oszustwa oportunistyczne, polegające na zawyżaniu roszczeń przez klientów indywidualnych lub symulowaniu zdarzeń, które skutkują wnioskiem o odszkodowanie.

Dopłaca każdy uczciwy

Jak szacują firmy, każdy uczciwy posiadacz polisy łoży na ubezpieczeniowych oszustów średnio 200 zł rocznie. Oznacza to, że gdyby problem oszustw ubezpieczeniowych zniknął, o tyle spadłyby średnie roczne wydatki na polisy.

Według różnych szacunków łącznie wyłudzacze odszkodowań oszukują polskich ubezpieczycieli na kwotę 1,8–3,5 mld zł rocznie.

– W dobie kryzysu problem wyłudzeń będzie się nasilać, a liczba oszustw z pewnością wzrośnie zarówno pod względem wartości, jak i ilości. Sprzyjającymi warunkami są nie tylko kłopoty finansowe społeczeństwa, ale przyzwolenie społeczne dla tego typu praktyk. Wzorem ubiegłych lat, analizując liczbę i wartość przypadków ujawnionych, należy szacować, że największy udział niezmiennie stanowić będą wyłudzenia w szkodach komunikacyjnych – mówi Ewa Kowalska, menedżer zespołu operacyjno-dochodzeniowego w Generali.

Tyle tylko, że takie działanie jest coraz trudniej ukryć, a dodatkowo oszust jest narażony na proces i zagrożenie więzieniem.

– Szczególnie że wykrywalność przestępstw ubezpieczeniowych rośnie bardzo szybko – przestrzega Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń. Firmy zwiększają swoje kompetencje, zatrudniając m.in. emerytowanych pracowników policji.

– W naszych szeregach pracują nie tylko byli policjanci, ale też czynni lekarze, którzy potrafią perfekcyjnie wyłapać fałszywą dokumentację medyczną – mówi Robert Dąbrowski, przewodniczący Komisji ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej PIU, jednocześnie dyrektor biura bezpieczeństwa PZU.

15 lat w więzieniu

Jak wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń, liczba wykrytych prób wyłudzeń klientów firm oferujących ubezpieczenia na życie wzrosła od 2006 do 2011 r. z 62 do 188, a ich wartość z 1,19 mln zł do 6,43 mln zł. Na rynku polis majątkowych liczby te są znacznie wyższe: w 2011 r. udaremniono 4624 próby wyłudzenia pieniędzy przez klientów wobec 2114 w 2006 roku. Ich wartość wzrosła w tym okresie z 48,4 mln zł do 88 mln zł.

Firmy pół żartem, pół serio mówią, że dopóki oszustwa nie są karane nabijaniem na pal, zawsze znajdą się chętni do ich popełniania, mimo że kary są poważne. Kodeks karny przewiduje pozbawienie wolności do ośmiu lat. Na odzyskanie bezprawnie uzyskanych pieniędzy firmy mają 10, a czasem nawet 15 lat.

Transgraniczne mafie

Największe grupy parające się przestępstwami ubezpieczeniowymi liczą kilkaset osób, a działająca transgranicznie znana w Polsce i na Litwie ma ponad 1 tys. członków. Jej działalność skupia się na wyłudzeniach z tytułu polis motoryzacyjnych. Średni czas, po jakim polska policja wykrywa i likwiduje ubezpieczeniową mafię, to od pięciu do sześciu miesięcy. Kilka dni temu zatrzymano z kolei prezesa Unijnego Centrum Odszkodowań. Jest on oskarżony o przywłaszczenie sobie 2 mln zł, które powinny trafić do 300 reprezentowanych przez firmę przed sądem klientów. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Ubezpieczyciele przyznają, że najwięcej oszustw wiąże się z symulacją stłuczki czy wypadku motoryzacyjnego. Dodatkowo mocno rosną wyłudzenia z tytułu szkód osobowych i świadczeń z polis na życie. Na rynku dobrze znany jest przykład człowieka, który co roku odcina sobie kolejny palec, tylko po to, by dostać świadczenie. Inni, by wyłudzić odszkodowanie, podrabiają własne akty zgonu albo decydują się na poparzenie.

To problem nie tylko na rynku polskim. Blisko połowa firm w Wielkiej Brytanii zaobserwowała zwiększoną aktywność wśród zorganizowanych grup przestępczych parających się wyłudzeniami. Największy problem to jednak tzw. oszustwa oportunistyczne, polegające na zawyżaniu roszczeń przez klientów indywidualnych lub symulowaniu zdarzeń, które skutkują wnioskiem o odszkodowanie.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy